Pomysł na rewizora, czyli jak sprawdzać pracę kontrolerów

Od 1 marca kontrolerzy dostali prawo do ujęcia gapowicza, który usiłuje uciec z pojazdu, którym się poruszał. Czy jednak kontrolerzy nie nadużywają tego uprawnienia? Czy zawsze wystawiają mandaty osobom, które faktycznie zamierzały jechać bez biletu?

Wiele osób narzeka na pracę kontrolerów. Pasażerowie twierdzą, że kontrolerzy często sieją ferment pojazdach, oraz że mają na celu złapanie jak największej ilości gapowiczów.

Wiele osób zarzuca też "kanarom", że są niesprawiedliwi przy wystawianiu mandatów. Osoby te wypowiadają się w kontekście: "gdybym ja raz naciągnął ważność biletu, mandat dostałbym na pewno, ale do zaszalikowanego chuligana, który zawsze jeździ bez biletu kontroler nawet nie podejdzie". Co zatem można zarzucić kontrolerom?

Przytoczę opinie i oskarżenia niektórych pasażerów.

1. Uniemożliwienie skasowania biletu

Nie jest tajemnicą, że takie zachowania były praktykowane. Pasażer wsiada do tramwaju, wyciąga bilet, kieruje się do kasownika, a w tym czasie następuje blokada kasowników i skutkiem jest, że uczciwie jadący pasażer otrzymuje mandat za jazdę bez biletu.

Miała kiedyś miejsce sytuacja, że student próbował skasować bilet, co zostało mu uniemożliwione przez kontrolerkę, która następnie przygniotła go do ściany, a pasażerom nagrywającym sytuację wyrywała z rąk telefony.

Zobacz: Pasażerów wyzywali od oszustów

ZDiTM stwierdził, że "Kontrola została przeprowadzona prawidłowo". Jak by potoczyła się sytuacja, gdyby pasażer postanowił rozwiązać sprawę drogą sądową- to można by tylko domniemywać. To był oczywiście tylko przykład. Podobne sytuacje zdarzają się często.

2. Wywożenie dzieci

W ciągu dwóch tygodni dwa razy miała miejsce sytuacja, że kontrolerzy "ujmowali" dzieci i wywozili je na teren przez te dzieci nieznany. Co ciekawe taka sytuacja nie zdarzyła się jeśli zatrzymany gapowicz nie był na przykład rosłym mężczyzną. Jak na ten temat wypowiedział się ZDiTM - powtarzać się nie będę.

Zobacz: Pasażerowie byli oburzeni zachowaniem kontrolera biletów, który miał szarpać dziecko

3. Fingowane awantury?

Kontrolerzy często skarżą się, że są źle traktowani przez pasażerów, wyzywani, bici. Jednak widząc, że kontrolerzy często omijają pasażerów, których wygląd sugeruje, że mogą się tak zachować i w tym wypadku większość odbiorców skarg kontrolerów nabiera niejasnych podejrzeń.

Zobacz: Jeden dzień z życia kontrolera ZDiTM: „Ty k…!, ty sz…!”

Kto mógł walczyć z kontrolerami? Kobieta w ciąży? Dziecko? A może starsza pani, która nie wzięła ze sobą dowodu osobistego? Zatem czy nie ma powodów, aby podejrzewać, że rzekome awantury z kontrolerami są odgrywane, a osoby "awanturujące się" w rzeczywistości wcale nie są awanturnikami?

4. Nie działający monitoring

Coraz więcej pojazdów posiada monitoring. Jednak w sytuacji, kiedy chce się złożyć skargę na pracę kontrolera nagle okazuje się, że monitoring nie działał. Przypadek? Nie sądzę.

W związku z takimi sytuacjami myślę, że warto by powołać rewizorów. Osoby takie sprawdzały by czy kontrolerzy faktycznie wykonują swoje obowiązki należycie.

Oczywiście zatrudniane były by nie przez ZDiTM, a przez inny podmiot należący do miasta. Swoim ubraniem powinny przypominać osoby, które dość często są omijane przez kontrolerów.

Dzięki takim osobom wiedzielibyśmy kiedy kontrolerzy zachowują się prawidłowo, a kiedy takie opinie pasażerów - jak przytoczyłem w całym swoim artykule - są bezpodstawne.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook