Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorzany: Dopalacze spod lady

Redakcja MM
Redakcja MM
Z oficjalną sprzedażą dopalaczy w sklepach rozpoczęto skuteczną walkę 2 października 2010 roku.
Z oficjalną sprzedażą dopalaczy w sklepach rozpoczęto skuteczną walkę 2 października 2010 roku. Andrzej Szkocki
Na ślad nielegalnego handlu dopalaczami detektyw Jacek Orzechowski, były współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego.

Trafił przypadkiem – podczas wykonywania innego zlecenia. Kontrolę w tej sprawie już zapowiedziała inspekcja sanitarna.

Andrzej Kus
[email protected]

Detektyw Jacek Orzechowski odkrył nielegalny handel środkami odurzającymi w kiosku na Pomorzanach. Jego uwagę zwrócili dziwnie zachowujący się młodzi ludzie podchodzący do kiosku z prasą. Nie robili wielkich zakupów, odchodzili z pakunkami wyciągniętymi przez sprzedawcę spod lady.

– Poświęciłem kilka godzin i z ukrycia obserwowałem zachowanie sprzedawcy i jego klientów. Podeszło w tym czasie pięciu młodych ludzi, którzy kupili dopalacze. Byli to najprawdopodobniej studenci – opowiada detektyw. – Stwierdziłem jednak, że nie jest to moja sprawa.

Detektyw posiada szereg ustaleń na temat handlu. Obawia się, że policjanci nie podejdą do nich poważnie.

– Były już sytuacje, gdy nie potrafiliśmy się dogadać. Dlatego teraz nie mam zamiaru nawet próbować – twierdzi. – Jeśli się zgłoszą – wszystko im powiem.

Mundurowi nie odpowiedzieli nam na pytanie, czy nawiążą współpracę z informatorem. Twierdzą, że na bieżąco prowadzą akcje edukacyjne wśród młodzieży, nauczycieli i uczniów. Informują o zagrożeniach związanych z zażywaniem  środków odurzających.

– Prawo zakazuje ich obrotu w każdej formie. Jest wyraźnie zauważalne, że dotychczasowa walka przyniosła efekty, ponieważ dostęp do tych substancji został mocno ograniczony – mówi podkomisarz Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. – Wskazuje na to chociażby liczba osób na oddziałach toksykologicznych, która w ostatnim czasie mocna zmalała. Ponieważ obrót dopalaczami dla wielu osób przynosił dochód, to pomimo dużego nagłośnienia medialnego tego procederu jako nielegalny, problem do końca nie zniknął. Z policyjnych obserwacji wynika, że dochodzi do handlu tymi substancjami poprzez internet. Nikt w sieci nie jest do końca anonimowy i każda transakcja pozostawia jakiś ślad.

Lekarze potwierdzają, że jest znacznie mniej przypadków zatrucia. Nie spadły jednak do zera.

– W ostatnich miesiącach przypominamy sobie trzy przypadki wymagające pobytu w szpitalu. To oznacza, że rzeczywiście wciąż można je nielegalnie kupić –  usłyszeliśmy w szpitalu dziecięcym przy ul. św. Wojciecha.

Intensywną kontrolą dopalaczy zajmuje się inspekcja sanitarna. Przyznają, że wciąż muszą walczyć z nielegalnym procederem.

– Sprawdzamy wszystkie sygnały, nawet anonimowe dostarczane nam przez mieszkańców – twierdzi zastępca Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego Edyta Szopa. – Kontrolujemy też wysyłki. Środki trafiają do nas przede wszystkim z Czech. Wciąż prowadzimy kilka postępowań. Oczywiście kiosk  ruchu zostanie szybko skontrolowany.

Psychiatra dr Jerzy Pobocha  zdradza, że osoby,  które zażywały dopalacze mają potężne problemy ze zdrowiem. W wielu przypadkach zostali psychicznymi inwalidami.

– To środki o wiele bardziej szkodliwe od narkotyków i alkoholu. Uszkadzają receptory i powodują nieodwracalne skutki – mówi. – Osoby, które były uzależnione często są niezdolne do pracy. Mają stany porównywalne do schizofrenii. To jest naprawdę rosyjska ruletka – skutki zażycia zależą od uwarunkowań genetycznych.
Mogą być tragiczne.



Z oficjalną sprzedażą dopalaczy w sklepach rozpoczęto skuteczną walkę 2 października 2010 roku. W całej Polsce policjanci z inspektorami sanitarnymi zaczęli plombować sklepy ze środkami odurzającymi.

Fot. Andrzej Szkocki



Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto