Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Polskie porsche", czyli syrenę sport zobaczymy niedługo w Szczecinie! [zdjęcia]

Redakcja MM
Redakcja MM
W dwa lata zrekonstruują wyjątkowe auto - prototyp Syreny Sport. ...
W dwa lata zrekonstruują wyjątkowe auto - prototyp Syreny Sport. ... Redakcja MM
Po sześciu latach zbierania informacji powstała dokładna wizualizacja syreny sport. Zbudowane u nas auto ma dokładnie odwzorowywać oryginał.

Andrzej Kus
[email protected]

W lutym w Muzeum Techniki i Komunikacji rozpocznie się rekonstrukcja samochodu nazywanego "polskim porsche" - syreny sport.

Samochód powstał w latach 50. z myślą o testowaniu nowoczesnych rozwiązań. Nigdy nie miał i nie trafił do seryjnej produkcji. Zaprezentowany został 1 maja 1960 roku, a w tajemniczych okolicznościach zniszczony pod koniec lat 70.

- W akcję zaangażowanych jest kilkanaście osób. Większość z nich jest z Warszawy, gdzie znajdowała się fabryka FSO - mówi Marcin Możejko, pomysłodawca akcji. - Wszyscy jesteśmy miłośnikami motoryzacji i klasycznych samochodów. Syrena sport powstała w latach, gdy nie budowano takich modeli. To auto owiane największymi legendami. Wiemy, że zbudowano je z myślą o sprawdzeniu nowych technologii. Miał być w nim sprawdzany silnik, który zamierzano wprowadzić do niewielkich samochodów FSO.

Pasjonaci będą starali się rekonstruować samochód w dokładnie taki sposób, w jaki powstawał w fabryce. Przed sześć lat zbierali o nim informacje. Pan Marcin dotarł również do ludzi, którzy w tym czasie pracowali w FSO.

- Na nasze projekty nanoszą oni korekty, mają większą wiedzę. Chcemy by samochód, jak najbardziej odpowiadał oryginałowi. Udało nam się znaleźć fotografie, również w albumach rodzinych inżyniera Cezarego Nawrota, który nadzorował budowę. Mamy też szkice samochodu - mówi Możejko.

Rekonstrukcja przebiegała będzie w kilku etapach. W pierwszym powstanie makieta o proporcjach 1:1. Oprócz nadwozia znajdą się w niej elementy wnętrza.

- Wtedy robiona była z drewna i pokryta gipsem rzeźbionym przez modelarzy. My zrobimy to nowoczesną metodą. W pierwszym etapie powstanie rama, na której model ten zostanie ustawiony. Na początku kwietnia będą już pierwsze elementy, a cały model - bez wnętrza - w połowie roku. Wtedy też, równocześnie ruszą prace nad zbudowaniem podwozia. Przeprowadzone będą już w Łodzi. Na koniec wszystko do nas przyjedzie i najprawdopodobniej w Szczecinie samochód zostanie złożony w całość - mówi Możejko.

Pomysłodawca akcji jest przekonany, że największym problemem będzie zbudowanie silnika. Jest to najbardziej kosztowna część tego projektu. Wyniesie najprawdopodobniej dokładnie tyle, co pozostałe prace.

- Całość to koszt około pół miliona złotych. Znaleźliśmy już sponsorów, którzy dostarczą nam część podstawowych materiałów. Trzeba będzie poszukać jednak bardziej poważnych, z większym kapitałem. Docelowo nie chcemy, by samochód trafił w ręce prywatne, nawet nasze. Po to założyliśmy Fundację im. Cezarego Nawrota, by nieodpłatnie wypożyczać go muzeum. Eksponatem z pewnością będzie w Muzeum Techniki i Komunikacji, korzystało też z niego będzie muzeum warszawskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto