- Do tragedii doszło 14 sierpnia 2004 roku w Koszalinie pod jednym z lokali. Zamordowano 22-latka – przypominają policjanci. - Tamtego dnia, obecnie 38-letni Robert S. z dwoma kolegami balował w dyskotece "Fregata". Około 5. rano, najprawdopodobniej odurzeni alkoholem, opuścili lokal, a na ulicy pojawił się czerwony fiat 126p. Kierowca z piskiem opon wykonywał manewry po pustej o tej porze drodze. O mało co nie potrącił kolegi Roberta S. i wtedy ten nie wytrzymał. Ustaliliśmy, że najprawdopodobniej podbiegł do malucha i rękojeścią noża zbił szybę.
„Rajdowiec” próbował uciekać. Robert S. dogonił go i najprawdopodobniej zadał kilka ciosów nożem. W tym czasie jego znajomy zaatakował pasażera. Obaj zbiegli. Rannego kierowcę zabrało pogotowie. Zmarł na stole operacyjnym. Miał 22 lata.
Po zdarzeniu z 14 sierpnia wszczęto poszukiwania za Robertem S. Sprawa w październiku 2004 roku trafiła do policjantów ze Szczecina.
- Z pierwszych ustaleń wynikało, że mężczyzna najprawdopodobniej na fałszywych dokumentach został wywieziony do Belgii lub Holandii – informują funkcjonariusze. – Dokładnie to sprawdziliśmy. Docierały do nas sygnały, że Robert S. widziany był na terenie Czech i Niemiec.
Kryminalni nawiązali bezpośrednią współpracę z grupą pościgową z Niemiec. W sprawę włączył się polski oficer łącznikowy w Niemczech. W trakcie poszukiwań sąd wystawił Europejski Nakaz Aresztowania.
- Kolejną informacją, którą uzyskali „łowcy głów” z poszukiwań celowych KWP w Szczecinie było to, że Robert S. przebywa na terenie Hiszpanii. Informacja ta była na tyle precyzyjna, że dokładnie wskazywała w jakiej miejscowości.
Przekazano ją policji hiszpańskiej i niemieckiej. Zaznaczono, że poszukiwany może ukrywać się pod innymi danymi. Właśnie wtedy 38-letni Robert S. został zatrzymany.
- W związku z tą sprawą wymieniliśmy się informacjami z policjantami z: Czech, Niemiec, Belgii, Holandii i Hiszpanii – podsumowują policjanci. - Sama sprawa poszukiwawcza ma cztery tomy i ponad 1000 stron.
Mężczyzna do polski został przetransportowany samolotem. Z Warszawy przewieziono go do Koszalina, gdzie stanął przed prokuratorem i usłyszał zarzut zabójstwa. Wczoraj koszaliński zdecydował o tymczasowym aresztowaniu zatrzymanego. Robert S. już wcześniej miał problemy z prawem.
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?