Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piast - Pogoń 0:2. Zasłużone zwycięstwo Portowców w Gliwicach

Aleksander Stanuch
Seiya Kitano (z prawej) chyba na dłużej wygryzł ze składu Łukasza Zwolińskiego.
Seiya Kitano (z prawej) chyba na dłużej wygryzł ze składu Łukasza Zwolińskiego. Sebastian Wołosz
Portowcy wygrali drugi mecz z rzędu, tym razem 2:0 w Gliwicach i piłkarze zasłużyli na tą wygraną. Gole zdobywali Seiya Kitano i Kamil Drygas.

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)
Bramki: Kitano (26), Drygas (90+4).
Piast: Szmatuła - Pietrowski, Hebert, Sedlar, Mokwa - Mraz, Murawski, Badia (77 Korun), Żivec (46 Bukata) - Szeliga, Barisić (60 Masłowski).
Pogoń: Kudła - Rudol, Czerwiński, Fojut, Nunes – Delev (87 Kort), Murawski, Matras, Drygas, Gyurcso (90+4 Lewandowski) – Kitano (70 Frączczak).
Żółte kartki: Barisić, Sedlar - Nunes, Czerwiński.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 4296.

Wysokie zwycięstwo Pogoni nad Termaliką miało dodać skrzydeł zespołowi ze Szczecina. Początek meczu w Gliwicach na to wskazywał. Goście szybko stworzyli sobie kilka sytuacji, a konkretnie Seiya Kitano, ale Japończyk na swojego premierowego gola musiał jeszcze trochę poczekać.

Konkretnie do 26. minuty. Gyurcso dogrywał w pole karne, z piłką minął się Rafał Murawski, który skupił na sobie uwagę obrońców, a piłka spadła pod nogi Kitano, który w końcu trafił do siatki. Portowcy mieli inicjatywę, a gospodarze nie potrafili w żaden sposób zagrozić bramce Dawida Kudły. Na pochwałę zasługuje defensywa szczecińskiej drużyny, która wreszcie była pewnym punktem i nie popełniała błędów. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Po zmianie stron obraz gry trochę uległ zmianie. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, ale ich ataki pozycyjne nie przynosiły rezultatu. Taki stan gry utrzymywał się przez około 20 minut. Później do głosu zaczęli dochodzić Portowcy. Po drugiej stronie boiska trójka Gyurcso, Delev i Kitano szukała się w ofensywie, a przy stałych fragmentach gry najwięcej zagrożenia stwarzali Kamil Drygas, Mateusz Matras oraz Fojut z Czerwińskim.

Na minus zaliczyć można niektóre sytuacje Gyurcso, który często szukał gola zamiast lepiej ustawionych kolegów. Odkupił swoje winy w doliczonym czasie gry, kiedy w kontrataku kapitalnym podaniem obsłużył Kamila Drygasa, który ustalił wynik meczu na 2:0.

Następne spotkanie Portowcy rozegrają 27 sierpnia (sobota) o godz. 15.30 z Cracovią.

Zobacz także: Konferencja w sprawie stadionu Pogoni w Urzędzie Miasta Szczecin

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto