Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle zablokowane przez samochody

Redakcja
Uliczki między blokami są wąskie. Mieszkańcy ustawiają samochody gdzie popadnie. Blokują chodniki i rozjeżdżają trawniki.

– Wolałbym, żeby był tu parking niż trawa i błoto – tłumaczy Edward Niedzielski, mieszkaniec ulicy Sucharskiego. – Nie mam gdzie parkować, więc staję na trawie. Trudno się mówi.

Pan Edward mieszka na osiedlu od 30 lat i twierdzi, że zawsze był tu problem z parkowaniem.

– Nic się nie zmieniło. Tu nawet nigdy nie było regularnego trawnika, tylko trawa samosiejka – tłumaczy. – Samochodów jest coraz więcej, a miejsca nie przybywa.

– Jak trochę popada, to co zostało rozjechane przez samochody, zamienia się w bagno – dodaje pan Zdzisław (nie chce podawać nazwiska). – Bez kaloszy nie da rady dostać się do samochodu. Czemu nie porobią tu parkingów? I tak wszyscy stawiają tu auta.

Szczecińska Spółdzielnia Mieszkaniowa chciałaby zorganizować swoim mieszkańcom parking. Na osiedlu jest wiele placów, które by się do tego nadawały. Jeden dość duży znajduje się za budynkiem przy Ku Słońcu 24e. Dokładnie przy Sucharskiego.

– Niejedno pismo napisaliśmy w tej sprawie do Urzędu Miasta – tłumaczy Jadwiga Gniot z SSM. – Jednak miasto nie chce sprzedać nam placu. Nic na to nie możemy poradzić.

Miasto tłumaczy, że nie może sprzedać terenu, bo od 1995 roku ma podpisaną umowę o dzierżawę tego miejsca z kimś innym. Jak na ironię wykorzystywana jest tylko część placu. Stoi tam kiosk spożywczy. Gdyby ogłoszono przetarg na ten teren, spółdzielnia mogłaby wziąć w nim udział.

Podobny plac jest też przy Kasprzaka. Jednak tam zdecydowano się zrobić skwer.

– Chcieliśmy w tym miejscu zbudować parking strzeżony, ale mieszkańcy się nie zgodzili – tłumaczy Jadwiga Gniot. – To wygląda tak jakby mieszkańcy jednocześnie chcieli i nie chcieli, żeby na osiedlu było więcej miejsc parkingowych. Chcą, ale nie przed oknami.

Problemem nie jest tylko rozjechana trawa. Auta blokują chodniki i wąskie uliczki osiedlowe. Jeśli zajdzie taka potrzeba straż pożarna lub karetka nie dojadą na miejsce na czas.

– W razie pożaru nie damy rady dojechać. Nie będziemy mogli sprawnie i szybko udzielić pomocy – tłumaczy aspirant Mirosław Siewierski ze straży pożarnej.

Problem zna też Straż Miejska.

– Często mieszkańcy sami zgłaszają, że samochody są ustawiane na trawnikach, wtedy wysyłamy patrol i każemy mandatem kierowcę – wyjaśnia Andrzej Panecki ze Straży Miejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto