Nowa szczecińska marka ubrań

BARBARA HORTYŃSKA
[email protected]

Dziewczyny chcą ożywić miasto wyróżniającymi się koszulkami. Projekt powstał dzięki Malinie Majewskiej, która chciała połączyć pasję do fotografowania, talent do rysowania i zamiłowanie do tworzenia kolaży. Zdecydowała się na realizację swoich pomysłów poprzez projektowanie odzieży.

Liczyła, że takie zajęcie może być zarówno źródłem utrzymania, jak i przede wszystkim sposobem na życie. Podjęła decyzję o współpracy z Agatą Opolską, która potrafi zapanować nad jej kreatywnym chaosem i uporządkować go w taki sposób, aby wizje były widoczne na koszulkach.

Skończyć na Open'erze

Agata Opolska obecnie pracuje w urzędzie miasta i poznaje zawód od strony administracyjnej. Aby nie wpaść w wir papierkowej roboty, śledzi nowinki związane ze światem mody. Oprócz tego bierze udział w konkursach architektonicznych. Jej pasją jest odkrywanie nowych smaków w kulinarnym świecie, testuje przepisy zarówno wykwintnych dań, jak i sprawdzonych receptur naszych babć. Przyrządza nowe potrawy i prezentuje je w gronie najbliższych.

– Fascynują mnie podróże – mówi Agata. – Do tej pory zjeździłam niemal całą Europę. Na tym tle Szczecin, to miasto z potencjałem. Nie wyobrażam sobie innego miejsca zamieszkania.

W wolnym czasie jeździ na wycieczki rowerowe i przemierza Szczecin. Marzy o zakupie campera (samochodu turystycznego), dzięki któremu mogłaby zwiedzić całe polskie wybrzeże, zaczynając od Świnoujścia a kończąc w Trójmieście na Open'erze.

Śpiewa, podróżuje i projektuje

Malina projektuje nie tylko ubrania, ale także wnętrza. Planuje tworzyć przedmioty sztuki użytkowej, chciałaby zajmować się renowacją przedmiotów vintage.

– Od zawsze lubię przebywać z ludźmi – mówi. – Nieobce mi są środowiska artystyczne ze Szczecina.

Nie wyobraża sobie siedzenia w domu i bezczynności, w jej życiu ciągle się coś dzieje. Nie ma czasu na monotonię albo chwilę nudy. Od jakiegoś czasu pasjonuje ją fotografia. Aranżuje sesje zdjęciowe a później wykorzystuje je w kolażach. Malina jest utalentowana muzycznie. Śpiewając na imprezie została zauważona przez łowcę talentów. Chwilę później zaczęła współpracę z Jerrym, jednym ze szczecińskich didżejów, który gra głównie z winylowych płyt. Z ich współpracy powstał mini album pod pseudonimem Malinova, jego tytuł to "Lost you".

Na lewą stronę

Projektantki od zawsze miały problem ze znalezieniem dla siebie odpowiedniego t-shirta. Wtedy wpadły na pomysł, żeby efekty swojej pracy przelać zamiast na papier, to na tkaninę. Dzięki pasji do tworzenia i wierze w swoje możliwości udało im się odnieść sukces.

Nazwa marki nie wzięła się przypadkowo. Projektantki oglądały tshirt i wywijały go na różne strony. Wtedy pojawiła się nazwa "Na Lewą Stronę”, która ma odniesienie nie tylko do lewej strony koszulki i charakterystycznego szwu. Kojarzona jest z buntem, skłania do obrania innej drogi w doborze stroju. Nie jest zwykłą koszulką a elementem wyrazu osobowości. NLS to po prostu styl życia.

– Jesteśmy otwarte, nie tylko na komplementy, ale także na krytykę. Wszystko co wymyślimy oddajemy pod ocenę najpierw najbliższym znajomym, bo uważamy ich za najlepszych krytyków – mówi Agata Opolska.

„Na Lewą Stronę” ma wyróżniać przede wszystkim jakość. Grafika będzie się cyklicznie zmieniać. Marka nie skupia się na konkretnym nurcie, każdy znajdzie coś dla siebie. Skierowana jest do ludzi aktywnych kulturalnie, którzy chcą się wyróżniać z tłumu. Odnajdzie się zarówno pod elegancką marynarką, jak i na imprezie w klubie.

– W naszych głowach rodzą się nowe pomysły. Chciałybyśmy je zaprezentować jak najszybciej – mówi Agata Opolska.

Wkrótce w asortymencie znajdą się torby i inne akcesoria. W przyszłości pojawi się również sztuka użytkowa (lampy, grafiki do wnętrz). Przewidziane są trzy kroje damskie i męskie.

– Poczekamy, zobaczymy co się wydarzy w tym miesiącu. Trochę się denerwujemy, ale jesteśmy nastawione optymistycznie. Na pewno nam się uda! – mówi Malina Majewska.

Będą niespodzianki

Projektantki są otwarte na współpracę z młodymi artystami. W ten sposób chcą promować sztukę z regionu. Na szczecińskim rynku niełatwo jest się przebić. Udało się to tylko trzem markom ubraniowym.

– Nie boimy się wyzwań. Pracujemy nad promocją w taki sposób, żeby było o nas głośno w różnych środowiskach kulturowych – mówi Malina Majewska.

Koszulki będą produkowane na zamówienie, każdy model będzie można w każdej chwili zobaczyć. Sprzedaż rozpocznie się za pośrednictwem platformy Showroom.