Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niszczą tor kolarski

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Bronisław Winiarski chce zająć młodzież kolarstwem. Niestety młodzież zajęta jest demolowaniem budowanego przez niego toru.

Bronisław Winiarski to narodowej rangi sędzia kolarski. Przede wszystkim jednak wielki społecznik.

– Chcę zbudować na osiedlu tor dla bmx-ów z prawdziwego zdarzenia – mówi. Widział takie obiekty w Niemczech i we Francji. Tutaj miałby służyć młodzieży z osiedla Książąt Pomorskich i Drzetowa. Największym problemem były oczywiście pieniądze.

– Oszacowałem, że budowa toru kosztować będzie 26 tysięcy złotych – mówi.

Po długich staraniach udało się zdobyć 10 tysięcy z Urzędu Miasta. Brakowało jeszcze 16. Za ponad połowę pieniędzy pan Winiarski ogrodził teren. Planował jeszcze usypać z ziemi przeszkody dla rowerów. Dzięki koledze, amatorowi kolarstwa, udało mu się załatwić ziemię za darmo. Pozostałe pieniądze przeznaczył na zapłatę dla robotników.

Perypetiom pana Winiarskiego kibicują miłośnicy rowerów z całej okolicy.

– Osiedle potrzebuje takiego obiektu – mówi Adam Klimaszewski z ulicy Przyjaciół Żołnierza, zdobywca szosowego pucharu Polski. – Znam wiele osób, które chciałyby skorzystać z możliwości ćwiczenia na profesjonalnym torze.

Niestety do budowanego z trudem obiektu dorwali się wandale.

– Niszczą ogrodzenie, bramki, nawet tabliczkę – mówi Bronisław Winiarski. – Widziałem jak w Sylwestra grupka młodzieży kopała w płot – mówi Damian Ostrowski, taksówkarz z ulicy Wilczej. – Byłem w pracy, więc nie mogłem zwrócić im uwagi.

Pan Bronisław Winiarski nie może zrozumieć czemu młodzież niszczy tor, skoro to właśnie im ma on służyć.

– Widzę w tym tylko głupotę – mówi pan Winiarski.

Paweł Makowski, 19-latek z ulicy Rugiańskiej tłumaczy czemu tak się dzieje.

– Toru nie niszczą ci, którzy będą z niego korzystać. Robią to pozerzy, którzy chcą popisać się przed kolegami albo zwyczajnie się nudzą.

Jego zdaniem jedynym rozwiazaniem jest interwencja policji.

– Nie ma co z nimi rozmawiać. Na nich działa tylko argument siły – mówi.

Katarzyna Legan z Komendy Miejskiej Poilicji obiecuje, że patrole zwrócą uwagę na ten teren.

– Konsekwencje tej zabawy nie muszą być wcale zabawne – mówi. – Za niszczenie mienia grozi kara grzywny albo nawet więzienia.

Pan Winiarski próbuje nawiązać kontakt z młodymi, aby sami zatroszczyli sie o to, co w przyszłości ma im służyć.

– Zamieniłem słowo z kilkoma młodymi sąsiadami. Może wspólnie uda nam się ocalić tor przed wandalizmem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto