– Co rusz widzę osoby, które stoją przy kładce i czekają na moment, by przebiec przez ulicę – mówi Karol Majorek z ulicy Wilczej. – Zazwyczaj zajmuje im to kilka dobrych minut, bo Wilcza jest bardzo ruchliwa.
Dużą część z przebiegających stanowią dzieci. Część z nich śpieszy się na lekcje do gimanzjum albo podstawówki na ulicy Czcibora. Czemu nie korzystają z kładki, skoro stoją od niej zaledwie kilka metrów?
– Widocznie jest im za daleko cofnąć się i podejść pod górę – domyśla się Karolina Nałęcka, studentka z ulicy Rugiańskiej.
Jacek Pok z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego uważa, że ulica w pobliżu kładki powinna być oddzielona od chodnika barierkami.
– Powinny ciągnąć się po 50 metrów z każdej strony kładki po obu stronach jezdni – mówi Jacek Pok. – Trzeba sprawić by pieszym łatwiej było korzystać z kładki niż obchodzić barierki.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie ma jednak zamiaru ponosić kosztów. Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM tłumaczy, że miejscem wyznaczonym do przechodzenia przez ulicę jest przejście dla pieszych i że powinni korzystać z wybudowanej kładki. Jej zdaniem przebiegającymi przez jezdnię powinna zająć się policja.
– Przechodzenie przez jezdnię w miejscach niedozwolonych jest wykroczeniem przeciwko przepisom ruchu drogowego – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska. – A do ich egzekwowania uprawniona jest policja.
Co na to policja?
– Oczywiście przyjrzymy się temu miejscu, ale nie możemy przypilnować wszystkich – mówi Zenon Butkowski z Komendy Miejskiej Policji.
– Kładka kosztowała grube miliony, więc powinno się przy niej wybudować ogrodzenie, bez którego nie spełnia swojej funkcji – mówi Karol Majorek. – Dziś urzędnicy po prostu wymigują się od odpowiedzialności.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?