Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasza interwencja: Zablokowane relacje

Redakcja MM
Redakcja MM
Od dłuższego czasu trwa konflikt we wspólnocie przy ulicy Wawrzyniaka. Między częścią mieszkańców, a osobą zarządzającą.

Do wspólnoty należy 16 rodzin, z czego połowa posiada samochody, które jeszcze do niedawna parkowane były na podwórku.

– Zarządca bez pytania mieszkańców o zdanie postawił blokadę, uniemożliwiającą wjazd – mówi jedna z mieszkanek, Mariola Oziembło. – Stwierdził, że samochody powodują pękanie murów, co jest totalną bzdurą. Ta pani mieszka na trzecim piętrze. Tuż pod zamontowanym na dachu masztem telefonii komórkowej. Jeśli więc coś pęka, to z powodu tego masztu, a nie aut. Parkowaliśmy je na podwórku, gdyż na zewnątrz po prostu często nie ma gdzie ich postawić.

– Ustawa mówi, że samochody mogą parkować dziesięć metrów od bloku – twierdzi stanowczo Janina Aniećko, zarządca wspólnoty. – Trzeba się do niej stosować. Zresztą  konsultowałam postawienie blokady z policją i z Zarządem Budynków i Lokali Komunalnych, i od nich dostałam zgodę.

Na pytanie, czy pytano również mieszkańców o zdanie odpowiada: – Z mieszkańcami nie, bo nie mają tu nic do powiedzenia. Najważniejsza jest ustawa.

Są też inne pretensje. Między innymi o stojący w  pobliżu bloku śmietnik, który jest otwarty dla wszystkich. Przez to korzystają z niego nie tylko członkowie wspólnoty, ale każdy kto chce pozbyć się odpadów. W konsekwencji opłaty za wywóz śmieci ciągle rosną. Zwracali się wielokrotnie do zarządcy o zamkniecie śmietnika. Odpowiedź była krótka: – Nie ma pieniędzy na taką inwestycję.

– Miesięcznie za śmieci płacę dokładnie 68,94 zł – wyjaśnia pani Mariola. – Mimo to w ubiegłym sezonie musiałam dopłacić w rozliczeniu rocznym 220 zł, a w tym już 330 zł. To nie są małe pieniądze. Zamknięcie śmietnika i korzystanie z niego tylko przez naszych mieszkańców z pewnością by te  koszty znacznie obniżyło.

– No to co, że inni wrzucają śmieci do naszego śmietnika – oburza się pani zarządca. – Pan jest śmieszny, zarzucając mi to. Jak go zamkniemy, to nic nie zmieni, bo też będą wrzucać. Jak nie do śmietnika, to kłaść obok, a my będziemy nadal za nie płacić.

Wśród wielu pretensji do zarządcy są też natury socjalnej. Niegdyś była na podwórku piaskownica, ale zarządca kazał ją zasypać. Był trzepak, ale również nie podobał się i został zlikwidowany.

– Zastanawiam się, czy mamy jakiekolwiek prawa? – pyta pani Mariola. – Chcieliśmy zmienić tę rzeczywistość na wyborach, ale nikt nas o nich nie poinformował.


Zdaniem eksperta



Wkrótce wybór nowych zarządców

Zbliża się okres obligatoryjnych zebrań wspólnot. Najdalej do 31 marca przyszłego roku zarządzający muszą zwołać zebranie absolutoryjne. To na nim można podjąć decyzję o udzieleniu absolutorium zarządcy lub nie i wyborze nowego. Przy czym na takim zebraniu są obecni właściciele mieszkań. Mieszkańców -  lokatorów reprezentować będzie przedstawiciel ZBiLK. Jeśli lokatorzy chcą, by ich kłopoty z zarządcą znalazły odzwierciedlenie na zebraniu, powinny wcześniej poWkrótce wybór nowych zarządców informować o nich ZBiLK. Po drugie – mieszkańcy – właściciele mieszkań mogą zwrócić się do jakiejś firmy zarządzającej z prośbą, by przygotowała takie zebranie. Takie firmy, a jest ich sporo, mają duże doświadczenie. Po trzecie – mogą też zwrócić się do stowarzyszenia zarządców nieruchomościami z prośbą o pomoc i ewentualne wskazanie firmy zarządzającej.

NOT. (MDR)

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto