Na jeziorze Słonecznym zdychają ptaki

Pan Sebastian Pietrzak mieszka w okolicy jeziora Słonecznego. Ostatnio zauważył bardzo niepokojącą rzecz w ciągu zaledwie dwóch tygodni odkrył aż cztery sztuki martwych ptaków: łabędzi i kaczek. Sprawę zgłosił m. in. do urzędu miasta z prośbą sprawdzenia stanu wody.

Nasz Czytelnik już wiele miesięcy na łamach naszej gazety zwracał uwagę na to, że budowa infrastruktury wokół jeziora mija się z celem, skoro najpierw nie wyeliminowano problemu zanieczyszczania wody w tym miejscu.

Według okolicznych mieszkańców woda jest brudna, ponieważ wpadająca do jeziora rzeczka Bukowa jest zanieczyszczona przez nielegalne odpady produkcyjne, które do tej pory w niewyjaśniony przez urzędników sposób są odprowadzane.

- Prowadzona przez urzędników inwestycja polegająca na budowie dróżek, oświetlenia i innej infrastruktury, moim zdaniem doprowadzi do tego, że będziemy spacerować pięknymi ścieżkami, wokół ścieku lub szamba i wdychać piękne zapachy ścieków – mówi Sebastian Pietrzak. - Warto by było się zastanowić nad kolejnością podejmowanych działań. Pozbawionym wyobraźni podpowiadam: Najpierw czysta woda i pogłębienie całego jeziorka, następnie infrastruktura wokół czystej wody. Dla nie przekonanych polecam kąpiel w wodach jeziorka.

O tragicznej sytuacji w tym miejscu nic nie wiedziała Halina Szczepaniec z gimnazjum nr 27, która od wielu lat wspólnie ze swoimi uczniami dba o jezioro, sprawdza czystość wody i liczy ptaki.

- Niestety w tym roku ze względu na plac budowy w tym roku nie badaliśmy wody – tłumaczy pani Halina. – Nie miałam też jednak żadnych zgłoszeń od uczniów. To niepokojący sygnał, sprawdzimy to.

Sprawdziliśmy też czy urzędnicy po interwencjach naszego Czytelnika sprawdzą co było przyczyną padnięcie ptaków w jeziorze w ostatnim czasie.

- Sprawdzaliśmy ten sygnał, martwe dwa łabędzie zostały znalezione w styczniu, a więc wtedy gdy jeziorko było skute lodem – mówi Tomasz Klek z biura promocji i informacji urzędu miasta. - Poza tym w zimie lub po zimie spotyka się martwe ptaki np. kaczki lub łabędzie w różnych częściach miasta. Bardzo często jest to efekt rywalizacji gatunkowej, walki o przetrwanie itp. Nie ma powodów by zlecać badania wody.