Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. Projekt: Metamorfoza z Masi – nowy wygląd, nowe życie

Agata Maksymiuk [email protected]
Cztery miesiące, trzech inicjatorów i jedno wyzwanie - odmienić życie kobiety dojrzałej. Kluczem do sukcesu okazała się przemiana zewnętrzna. Dlaczego? Dziś odpowiednia kreacja wyglądu nie tylko wpływa na to, jak postrzegają nas inni, ale potrafi także rozbudzić poczucie własnej wartości. Z Projektem Metamorfoza byliśmy razem od początku. Teraz przyszedł czas na finał i ocenę efektów.

Zaczęło się niewinnie - od konkursowego zgłoszenia. Swoje nowe „ja” mogła zdobyć każda dojrzała kobieta. Wystarczyło odpowiedzieć na pytanie: jak wyobrażasz sobie nową siebie. Wygrała szczerość. Dzięki niej szczecinianka Barbara Jaworska trafiła pod opiekę specjalistów od urody. Prace nad zmianą wizerunku trwały od stycznia do pierwszych dni kwietnia. Wymagały ogromnego nakładu pracy i zaangażowania całego zespołu profesjonalistów.

- Decyzję podjęłam po rozmowie córki - zdradza Barbara Jaworska, finalistka Projektu Metamorfoza. - Rzeczywiście miałam wrażenie, że muszę coś w sobie zmienić, żeby poczuć zastrzyk energii. Metodą wydawało się odświeżenie wyglądu. Nie spodziewałam się, że komisja wybierze mnie. Kiedy dotarło do mnie, co się stało, miałam mętlik w głowie. Czułam jednocześnie zaskoczenie, radość, ale i pierwsze wątpliwości.

Czas na zmiany

Projekt Metamorfoza składał się z kilku części. Podstawą była seria zabiegów medycyny estetycznej, wykonanych przez lek. Mariusza Domagalskiego, organizatora projektu i właściciela gabinetu Masi. Kolejny krok to makijaż permanentny ust i brwi, stworzony przez Dominikę Bilewicz, właścicielkę jednego z najbardziej cenionych salonów kosmetycznych, wpisanego na prestiżową listę gabinetów Revitalash.

O nową fryzurę zadbał Piotr Kmiecik, mistrz fryzjerstwa, laureat wielu światowych konkursów. Agnieszka Szeremeta, absolwentka najbardziej prestiżowych w Polsce szkół wizażu Anity Folaron, przygotowała kilka makijażowych propozycji. Doborem nowej garderoby i stylizacją zajęła się Magdalena Starczyk, absolwentka PR & Advertising w Londynie, współtwórca m.in. sesji zdjęciowych dla magazynu InStyle oraz okładki do nowej płyty Marii Peszek „Karabin”.

Wszystkie zabiegi z dziedziny medycyny estetycznej, którym pani Barbara miała się poddać, ustalono na podstawie przeprowadzonej wcześniej konsultacji. Podzielono je na kilka etapów, aby zapewnić pacjentce komfort, bezpieczeństwo i długofalowe rezultaty. Zmiana wizerunku zaczęła się od działań ukierunkowanych na poprawę jakości skóry. W tym celu lek. Domagalski przeprowadził cykl zabiegów mezoterapii igłowej, wzbogaconej o innowacyjne peptydy biomimetyczne. Następnie zajął się poprawą kolorytu skóry i redukcją przebarwień.

Za drzwiami gabinetu

- Osiągnięcie planowanego efektu było możliwe dzięki serii peelingów chemicznych, zawierających opatentowaną kombinację kwasu TCA i nadtlenku mocznika - mówi Mariusz Domagalski. - Wykonałem również zabiegi wolumetryczne, czyli przywracające utraconą „objętość” tkanek, realizowane przy użyciu najwyższej jakości preparatów kwasu hialuronowego.

Zmarszczki mimiczne czoła i okolicy oka delikatnie zredukowałem, dzięki zabiegowi „mikrobotoksu”. W celu ujędrnienia wiotkiej skóry i poprawy owalu twarzy użyłem nici liftingujących Croma Barb 4D, które zajmują wysoką pozycję w portfolio moich zabiegów ze względu na spektakularne efekty, minimalną traumatyzację tkanek i krótki okres rekonwalescencji.

Barbara Jaworska nie korzystała nigdy wcześniej z zabiegów medycyny estetycznej. Jej wiedza na ten temat opierała się na przekazywanych przez media informacjach i plotkach.

- Strach wywoływało we mnie ostrzykiwanie botoksem i kwasem hialuronowym, oczywiście niepotrzebnie - zdradza pani Basia. - Za to najtrudniejszym zabiegiem okazał się ten z zastosowaniem nici liftingujących. Bałam się, że tego nie wytrzymam. Jednak strach ma wielkie oczy. Efekty były warte chwili stresu. Przyjemnie wspominam peelingi wykonane przez doktora, jak również wieńczące projekt makijaże od Agnieszki oraz zabiegi fryzjerskie Piotra Kmiecika. Choć muszę wyznać, że przez cały czas trwania projektu zastanawiałam się, jaki będzie finał.

Nie taki lekarz straszny

Prócz zmiany wizerunku bohaterki, obserwując przebieg Projektu można dostrzec coś jeszcze. Działania całego zespołu przełamały stereotypy na temat zabiegów medycyny estetycznej, które w powszechnej wyobraźni często bardziej szpecą niż poprawiają urodę. Ważną rolę odgrywało tu świadome i nowoczesne podejście lekarza medycyny estetycznej. Zabiegi polegały na rewitalizacji i odświeżeniu wizerunku, zahamowaniu i w pewnym stopniu „odwróceniu” procesów starzenia. Wszystko bez efektu sztuczności, karykaturalności czy utraty ekspresji i mimiki twarzy (czego wszyscy boją się najbardziej).

- Musimy pamiętać, że zabiegom medycyny estetycznej towarzyszy pewien odsetek powikłań - mówi lek. Domagalski.- Ich zwalczanie wymaga odpowiedniej wiedzy medycznej i dostępu do leków, które podać może jedynie lekarz. Na efekt zmian oczekiwanych przez pacjenta, wpływa ciągła aktualizacja wiedzy, jaką dysponuje specjalista i dostęp do nowoczesnych preparatów. Medycyna estetyczna proponuje narzędzia odpowiednio dostosowane do każdej grupy wiekowej, zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Rozbudzanie urody

Po pierwszych zabiegach przyszedł czas na makijaż permanentny ust oraz brwi. Specjalistka Dominika Bilewicz, wykonała makijaż ust jeszcze przed zabiegiem ich powiększenia. Natomiast brwi - na koniec całej metamorfozy - po zabiegach w okolicy czoła i oczu.

- To właśnie brwi podkreślają rysunek twarzy – mówi Dominika Bilewicz. - Dlatego zdecydowałam się nadać im nowy kształt i podkreślić kolor. Makijaż wykonałam metodą piórkową. Dzięki temu uzyskaliśmy bardzo naturalny efekt. Jeśli chodzi o usta, najważniejsze było podkreślenie ich konturu, ponieważ linia warg była bardzo niewyraźna. Dodałam im też odrobinę ciemniejszego koloru, odcień delikatnej czerwieni, którym również wypełniłam wargi. Efekty są naprawdę imponujące.

Nawet w przypadku spraw dotyczących urody, trzeba iść na pewne ustępstwa. Pani Barbara miała jeszcze poddać się zabiegowi przedłużania rzęs, jednak okazało się, że silnie reaguje na klej, nawet ten dla alergików i dla bezpieczeństwa trzeba było odpuścić.

Utrzymać efekt zmian

Trudno się nie zgodzić z uwagą Agnieszki Szeremety, że mało kto ma w sobie na tyle wewnętrznej motywacji, by chodzić regularnie na siłownię, samodzielnie zmienić swoje nawyki żywieniowe, styl ubierania czy fryzury. Spotkania z profesjonalistami wymagają „grubego portfela” oraz odpowiedniej ilości wolnego czasu.

- Tak jak pani Basia i setki innych kobiet, jestem mamą, która na co dzień ma dużo na głowie – mówi Agnieszka Szeremeta. - Zdaję sobie sprawę, że kiedy w końcu nadarzy się okazja, by złapać oddech od codziennych obowiązków, to każda kobieta najczęściej pada na poduszkę ze zmęczenia. Przystępując do Projektu chciałam pokazać innym, jak szybkim sposobem można uzyskać efekt świeżości. Pracę rozpoczęłam na samym końcu projektu i zaproponowałam jedną z tysięcy możliwości makijażowych. Moja współpraca z finalistką była bardzo zindywidualizowana. Żeby przygotować odpowiedni makijaż, należy wzajemnie się poznać, odkryć swój charakter. Właściwy makijaż w niezwykły sposób może podnieść pewność siebie kobiety.

Pani Barbara przyznaje, że efekt końcowy metamorfozy przerósł jej oczekiwania. Udział w Projekcie był nowym doświadczeniem i nie żałuje swojej decyzji.

- Spotykam się na co dzień z bardzo pozytywnymi opiniami o moim nowym wyglądzie – mówi Barbara Jaworska. - To bardzo przyjemne uczucie. Zdarzyło się, że kilka osób mnie nie poznało (śmiech). Muszę teraz chwilę ochłonąć po wszystkim. Jedno co mogę powiedzieć, to że zabiegi medycyny estetycznej są czymś genialnym. Dają możliwość poprawy swojej urody, skorygowania defektów. Demonizowanie jej jest niesłuszne. Tylko osoby, które nie miały jeszcze z nią do czynienia, mogą tak mówić. Warto pielęgnować to, co dobre, więc na pewno będę starała się jak najdłużej utrzymać efekty po zabiegach. Pewnie za jakiś czas zapukam do gabinetu Masi i poproszę o konsultację. Na razie chcę się skupić na sobie i realizacji marzeń.

Udało nam się dowiedzieć, że wielkim marzeniem pani Basi było otwarcie własnego pensjonatu w Bieszczadach. Efekty metamorfozy okazał się zastrzykiem energii i motywacji, do sfinalizowania celu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto