Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SMF 2018: Hypnotic Brass Ensemble na koncercie w Szczecinie. Konkurs: rozdajemy bilety!

Małgorzata Klimczak [email protected]
Współpracowali z Erykah Badu, Princem czy Gorillaz. 11 maja Hypnotic Brass Ensemble przyjadą do Szczecina, by dać z siebie wszystko podczas koncertu w ramach Szczecin Music Fest. Na żywo obiecują ognistą i taneczną atmosferę, ale dziś ten rodzinny zespół opowiedział nam o swojej muzycznej drodze, inspiracjach oraz bogatych planach na przyszłość.

11 maja zagracie koncert w szczecińskim klubie K4 przy ul. Kolumba w ramach festiwalu Szczecin Music Fest. Jaki program przygotowujecie?
- Będziemy wykonywać niektóre bardziej optymistyczne melodie z naszych klasyków... War, Balicky Bon, itp. A także kilka ostatnio napisanych przez nas utworów, które wciąż są na etapie tworzenia. To będą numery z naszego następnego longplaya, którego wydanie planowane jest na zimę 2018. Płyta ma mieć tytuł „Bad Boyz of Jazz ". Ogólnie rzecz biorąc, to co zamierzamy zagrać w Szczecinie, to będzie zestaw na szałową imprezę.

Jak byście opisali swoją muzykę, brzmienie? W jednym z wywiadów nazwaliście ją „hypnotic”.
- Nasze brzmienie oparte jest na tonach, w których każda nuta, którą zbiera ucho, powoduje zmianę w naszym sposobie myślenia. Połączenie nut i rytmów powoduje to samo, ale jeszcze silniej. HYPNOTIC ma po prostu podkreślić naszą mentalność i cel, jakim jest przekazanie naszego brzmienia publiczności.

Kojarzeni jesteście z jazzem i hip hopem, ale nie skupiacie się wyłącznie na tych gatunkach muzycznych. Lubicie sięgać dużo dalej.
- HBE uważa, że kategorie muzycznych „gatunków" są nowoczesnym wynalazkiem, wymyślonym przez przedstawicieli branży muzycznej, ale na szczęście nie utrzymały się w ostatnim dziesięcioleciu. Sami piszemy cały nasz repertuar i można w nim znaleźć rzeczy, które można by uznać za jazz, pewnie hip hop, rock’n’ roll, blues, a nawet salsę. Muzykę piszemy wspólnie, ale jest w niej indywidualność każdego z nas. Są wśród nas fani hip hopu, soulu, r&b, klasyczni rockowcy i wszystko to znajduje odzwierciedlenie w naszej kreatywności.

Wasz ojciec, Keelan Phil Chran, jest cenionym muzykiem jazzowym. Wy jesteście w zasadzie zespołem rodzinnym. Czy to było naturalne, że zwiążecie swoja przyszłość ze sceną?
- Nasz ojciec kilka dekad temu miał plan związany z wszystkimi chłopakami i chociaż niektóre aspekty tego planu uległy zmianie, Hypnotic Brass Ensemble jest jego produktem. Kelan Phil Cohran nauczał wielu początkujących artystów w latach 60. i 70. Od Chaka Khan do Pharoahs, którzy później stali się Earth Wind & Fire, ale każdy z nich podążał własną drogą, korzystając z lekcji naszego ojca. Ojciec chciał mieć zespół, który od samego początku mógłby zaistnieć, bazując na muzyce, nauce, historii i kulturze światowej, a my spędziliśmy dzieciństwo na tym, aby spełnić jego marzenie.

Z ulic Chicago trafiliście na sceny całego świata. Trudno było to osiągnąć?
- Oczywiście, bardzo trudno było zacząć na ulicach i przenieść się na scenę światową, ale to było zawsze naszym celem. Każdy ruch, który zrobiliśmy, miał nas zaprowadzić na rynek muzyczny, jako opozycję do aktualnych trendów. Utrzymanie autonomii również było trudne. Mieliśmy propozycje występowania jako zespół rezerwowy podczas dużych wydarzeń, a także w dużych wytwórniach, takich jak Atlantic. Od samego początku nalegaliśmy na prezentowanie własnej, oryginalnej muzyki i nie trzymanie się żadnych linii gatunkowych. Chcieliśmy być dominującą częścią występów scenicznych. Dzięki naszej kreatywności pokazywaliśmy, jaką wartość mają nasze kompozycje i nasze koncerty.

Nie gracie wyłącznie ze sobą. Co daje Wam granie z innymi ludźmi? Nowe inspiracje?
- Zawsze byliśmy zespołem - od dzieciństwa. Chociaż wszyscy mamy solowe projekty i grupy, nie „wynajmujemy" naszych muzyków. Naszym celem jest utrzymanie monopolu na najlepsze koncerty w branży. Jeśli którykolwiek z naszych członków pojawi się na scenie... efekt brzmi „HYPNOTIC BRASS”!

W zespole jest was ośmiu. Potraficie tworzyć muzykę bez artystycznych konfliktów?
- Na pewno nie możemy i nie chcielibyśmy, konflikt jest elementem demokracji. Piękno współpracy polega na tym, że każdy chce się wysunąć na pierwszy plan, każdy walczy o wyeksponowanie swoich pomysłów, a w końcu to, co masz, jest przypadkową doskonałością. Wszyscy jesteśmy synami naszego ojca (on był liderem zespołu i ścisłym kompozytorem) i wszyscy mamy różne osobowości , chociaż jesteśmy rodzeństwem, więc konflikt istnieje. Nasza mama zwykła mawiać „coś, co nie może się zgiąć, pęknie", a my żyjemy według tej maksymy. Tak wiele grup się rozpadło, ponieważ nie pozwalały sobie na konflikt, a my gramy od 15 lat jako zespół, ponieważ nie uciekamy od konfliktu. Lubimy mówić, że nasz muzyczny proces twórczy przypomina w 70 procentach kłótnię, a w 30 procentach się zgadzamy.

Każdy artysta chce stworzyć coś, czego nikt wcześniej nie zrobił. Wasz styl jest wyjątkowy. Jak go wypracowaliście?
- Stworzyliśmy unikalny styl, robiąc dokładnie to, co zbudował w nas nasz nauczyciel, kiedy dorastaliśmy. Polega to na tym, żeby wydobyć to, co jest wewnątrz nas. Tego nie znajdziemy nigdzie na całym świecie, bo świat jest taki sam dla każdej żywej istoty, a nasza wyjątkowość jest tylko w nas. Odcinamy się od głównych nurtów muzycznych i przeciwstawiamy ustalonym koncepcjom teorii muzyki w każdym możliwym punkcie. Jest to dla nas naturalne.

Pracowaliście z takimi artystami, jak Erykah Badu, Prince, Gorillaz i nagraliście świetne albumy. Kto z nich był dla was najważniejszy?
- Każda współpraca z innymi artystami jest wyjątkowa. Przeboje De La Soul były dla nas wyjątkową wartością kiedy dorastaliśmy i do tej pory mają dla nas znaczenie. Pete Rock, Flea z Red Hot Chili Peppers, Damon Albarn aż do Snoop Dogga, wszyscy są absolutnie wyjątkowi. Prince był niewiarygodny, osobiście poprosił nas, abyśmy go wspierali w Irlandii, a potem zabrał nas w trasę. Klasyk!

Jakie są podobieństwa między Wami i artystami, z którymi współpracujecie?
- Wszyscy jesteśmy podobnie myślącymi osobami, nawet jeśli chodzi o te same wybory życiowe, te same podstawy muzyczne i podobną grupę fanów. Jest spory ruch artystów, którzy przeciwstawiają się plastikowej maszynie showbiznesu, którzy są oryginalni, mają coś do powiedzenia. HBE ma tendencję do pracy z artystami, którzy są mimowolnymi członkami tej grupy.

Są tacy artyści, z którymi chcielibyście pracować w przyszłości?
- Tak, chcielibyśmy pracować z takimi artystami, jak Stevie Wonder, Carlos Santana, Raphael Sadiq, Pharrell Williams…wszystkimi fajnymi muzycznymi kolesiami.

Co jeszcze chcielibyście osiągnąć?
- Co jeszcze można zrobić dla HBE? Przejście z ulicy na scenę światową było tylko początkiem, teraz jesteśmy na etapie, w którym chcemy występować na estradach całego świata, spotykać się z fanami i umacniać naszą markę. Ostatecznie chcemy założyć międzynarodową akademię muzyczną skupioną na młodzieży, którą będziemy uczyć tego, co wszczepił nam nasz nauczyciel. I tak aż do 80-tki... haha.

Co myślicie o polskiej publiczności?
- Polska publiczność świetnie się bawi ... aż 5 naszych najlepszych koncertów wszechczasów na świecie, to były koncerty w Polsce. Każdy jest zainteresowany wszystkimi aspektami występu - od instrumentalnego podkładu po wybór piosenek. Publiczność w żadnym kraju nie porusza się i nie reaguje fizycznie na nasze występy tak, jak to robią widzowie w Polsce. Tańczą nawet, gdy ustawione są siedzenia i głośno odpowiadają na to, co słyszą ze sceny. Energia tłumu jest olbrzymia.

Hypnotic Brass Ensemble

Najbardziej niesamowity i roztańczony kolektyw rodzinny grający na instrumentach dętych. Są braćmi, synami trębacza Phila Cohrana, współpracownika legendarnej Sun Ra Arkestra. Płytowy debiut HBE miał miejsce w 2004 roku. Ich najpopularniejszy utwór „War”, trafił na ścieżkę dźwiękową kinowego hitu „Igrzyska Śmierci”, ale w głębi ducha cały czas czują się niepokorną i zwariowaną kapelą uliczną.

KONKURS

Jeśli chcesz zdobyć podwójne zaproszenie na koncert wejdź na naszego FB: https://www.facebook.com/namszczecin/ i odszukaj konkursowy post.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto