W pierwszym secie walka była wyrównana do stanu 3:3. Obydwie pary bez problemów wygrywały swoje podania. Dopiero później Matkowski i Fyrstenberg przełamali braci Bryanów i wyszli na prowadzenie 4:3. Następnie bez problemu wygrali dwa gemy przy swoim podaniu i zwyciężyli w całym secie 6:4.
Drugi set rozpoczął się niemal identycznie. Bracia Bryanowie mieli dużą szansę na przełamanie naszego debla. W piątym gemie mieli dwa break pointy, ale Matkowski i Fyrstenberg wybronili je i doprowadzili do remisu 3:3. Dwa gemy później dochodzi do takiej samej sytuacji i znów nasi tenisiści świetnie sobie w niej radzą i doprowadzają do remisu.
Do końca seta trwała wymiana ciosów. Obydwie pary konsekwentnie wygrywały swoje podanie. Przy stanie 6:5 Matkowski i Fyrstenberg znaleźli się znów pod ścianą. Ich rywale mieli już piłkę setową, ale nasz debel znów zdołał się wybronić i tym samym doprowadzić do tie brake’u.
Ostatnia część meczu była jeszcze bardziej dramatyczna. Polacy cały czas wychodzili na prowadzenie, ale szybko je tracili. Jednak w tym meczu byli mistrzami opanowania i pewnie doprowadzili do zwycięstwa 9:7.
Dzięki temu awansowali do półfinału turnieju w Paryżu, ale co ważniejsze zakwalifikowali się jako ostatnia para do finału Masters w Londynie, który rozpocznie się 22 listopada.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?