Lekarze w Szczecinie rezygnują z protestu głodowego [WIDEO]

W piątek u czterech osób z sześciu biorących udział w proteście głodowym lekarzy w szpitalu w Zdrojach, zaczęły występować objawy zagrażające życiu.

Teraz lekarze myślą o tym, by pójść w ślady lekarzy z Małopolski. Analizowana jest możliwość wprowadzenia „Dnia bez lekarza”.

Zobacz: Lekarze ze Szczecina kończą głodówkę w Zdrojach

- Musimy przekazać przykrą wiadomość, niestety w piątek o godz. 13 zakończyliśmy protest głodowy w Szczecinie w szpitalu Zdroje - mówi Michał Bulsa, wiceprzewodniczacy Porozumienia Rezydentów OZZL. - Głodujący przez 10 dni walczyli o lepsze jutro dla polskiej ochrony zdrowia. Ta forma protestu została zawieszona.

W sumie w Szczecinie protestowało 20 lekarzy w tym dwóch specjalistów, diagnosta laboratoryjny, opiekunowie medyczni, terapeuci medyczni.

- Nie jest to nasze ostatnie słowo. będziemy kontynuować nasz protest w innych formach, te formy są obecnie analizowane. Na pewno będziemy nadal zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy. Podpisy rosną lawinowo - dodaje Bulsa. - Nie padła żadna kompromisowa propozycja ze strony rządowej, do dziś na naszą propozycję złożoną w ubiegłą sobotę, nie mamy odpowiedzi. Protest będzie dynamiczny, będzie eskalował. O wszystkich działaniach będziemy informować.

Lekarze głodują z powodu zbyt małych nakładów na ochronę zdrowia, żądają zwiększenia tych nakładów do poziomu przynajmniej 6,8 PKB w dwa, trzy lata, skrócenia kolejek do lekarzy, mniejszej biurokracji w ochronie zdrowia, rozwiązania problemu kadr medycznych oraz poprawy warunków pracy i wynagrodzenia.

- Na pewno się nie poddamy - zapewnia Michał Bulsa. - Chcemy realizacji obietnic wyborczych, tymczasem rząd zapowiada, że do końca swojej kadencji będzie nieznaczny wzrost środków na ochronę zdrowia, a największy wzrost ma nastąpić podczas drugiej kadencji, jeśli obecna partia rządząca wygra kolejne wybory. To nie jest realizacja obietnicy wyborczej, to kolejna obietnica. Próbujemy protestować tak, by nie zaszkodzić pacjentom, ale cały czas analizujemy różne warianty rozszerzenia protestu.