Kto to wreszcie posprząta!

Pełno kotów, kartonów, walających się opakowań, desek - tak teraz wygląda teren na ul. Szafera. Sprawa budzi ogromne kontrowersje wśród mieszkańców.

- Garaże zostały zdemontowane, ale nikt nie pamiętał, żeby zadbać o to miejsce. Teraz zbierają się tam amatorzy mocnych trunków. Wszystko gnije po deszczach – mówi Joanna Stachowska z Szafera. – To osiedle wygląda jak wysypisko. Niby obiecywali, że wszystko szybko wróci do normy, ale nie widzę, żeby ktoś tu sprzątał.

- Śmierdzi na odległość. Nie wiem, dlaczego nikt o to nie dba – mówi pani Zofia. – Dlaczego ten teren nie zostanie ogrodzony, tylko niszczeje? Ciągle widzę jak bezdomni grzebią tam w odpadach, jak dochodzą nowe śmieci. Nie rozumiem takiego działania. Przecież to teren w centrum naszego osiedla, a wygląda jak pobojowisko.

Garaże już zostały rozebrane. Musiały zniknąć, bo blokują budowę hali widowiskowo- sportowej. Sprawą zajęło się w 2003 roku stowarzyszenie SMOK, które zawiązało się właśnie z powodu tego problemu. Rozebrano prawie 2,5 tys. garaży na całym osiedlu. Budowa nowego garażowiska ruszyła w sierpniu. Zaczęła się od ciągu na ul. Szafera. Stare garaże rozebrał Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych.

- Przekazaliśmy teren miastu pod budowę. Był całkowicie posprzątany. Usunęliśmy beton. Interweniowaliśmy, żeby poustawiano tam kontenery na śmieci, ale do tej pory nic się nie zmieniło – mówi Jerzy Pawlik, przewodniczący rady osiedla Zawadzkiego-Klonowica. – Większość śmieci, które pojawiają się na tym terenie pochodzi z innych osiedli, podrzucają je ich mieszkańcy.

Zapytaliśmy urzędników, dlaczego teren przygotowywany pod budowę hali widowiskowo-sportowej jest w opłakanym stanie. Nie dostaliśmy odpowiedzi. Do sprawy będziemy wracać w następnych numerach.

Sylwia Turkiewicz
Fot. Adam Słomski

Jerzy Pawlik, przewodniczący rady osiedla wielokrotnie interweniował w sprawie tego placu. Mieszkańcy narzekają, że teren przygotowywany do budowy hali widowiskowosportowej jest miejscem, za które muszą się wstydzić.