MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kradzieże kabli w Szczecinie. "To już jest plaga"

Redakcja MM
Redakcja MM
W ciągu ostatnich miesięcy zdecydowanie zwiększył się problem ...
W ciągu ostatnich miesięcy zdecydowanie zwiększył się problem ... ESPOL
W ciągu ostatnich miesięcy zdecydowanie zwiększył się problem dotyczący niszczenia przewodów w studzienkach telekomunikacyjnych.

To spory kłopot nie tylko dla mieszkańców miasta, ale także dla szpitali i policji. Ale uwaga, tego typu kradzieże mogą się skończyć tragedią także dla złodzieja.

- Problem narasta i będzie narastał jeszcze bardziej - twierdzi Artur Panek, kierownik biura technicznego firmy ESPOL świadczącej usługi telekomunikacyjne. - Złodzieje w poszukiwaniu miedzi otwierają studzienki, widząc kable i połączenia czasem kradną kable, a czasem zostawiają to tak jak jest. Tak powstają szkody i problemy dla mieszkańców - wyjaśnia Panek.

Bo gdy nie ma kabla, ablo ten został zerwany mieszkańcy okolicy nie moga sie nigdzie dodzwonić, nie działa im internet i telewizja. Czas naprawy skutków wandalizmu to 15-20 godzin.

- A przez ten czas wiele może sie przecież zdarzyć - zastanawia się pan Artur. - Brak możliwości połączenia się na przykład z lekarzem, często decyduje o życiu i zdrowiu.
Jednocześnie straty wywołane brakiem usług telekomunikacyjnych przez kilkanaście godzin to kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Przez to złodziejstwo nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców może być odcięta od usług telekomunikacyjnych. Naprawa szkód jest skomplikowana i pochłania wiele godzin - żali się Łukasz Biwan, specjalista do spraw marketingu i nowych inwestycji firmy ESPOL.

W dodatku przez uszkodzone połączenia ucierpieć może policja i szpitale, do których firma dostarcza usługi.

- Ostatnio ucierpiał szpital na ulicy Unii Lubelskiej. W przypadkach uszkodzeń działają co prawda mechanizmy awaryjne, ale mają one mniejszą przepustowość. Jeśli szpital cierpi na brak usług telekomunikacyjnych, to może się to skończyć tragedią ludzką - twierdzi Artur Panek.

Skalę problemu potwierdza straż miejska.

- Potwierdzam, że jest to plaga - mówi Joanna Wojtach, rzeczniczka straży miejskiej. - Studzienki są rozwalane, giną elementy, problemy są także z wodociągami - dodaje Wojtach.

Pracownicy firmy ESPOL i rzeczniczka straży miejskiej zgodnie twierdzą, że receptą na złodziejstwo jest świadomość obywateli.

- Mieszkańcy muszą reagować i informować odpowiednie służby, policję i straż miejską - mówi Joanna Wojtach. - Mieszkańcy powinni wiedzieć, że gdy odpowiedni ludzie prowadzą prace przy studzienkach, to są oznakowani przez kamizelki odblaskowe oraz przez auto z logiem firmy - mówi Artur Panek. - Jeśli więc zauważymy, że ktoś bez tych oznaczeń kręci się przy studzienkach warto sie bliżej temu przypatrzeć i reagować.

A kradzieże kabli oraz samo otwieranie studzienek jest niebezpieczne także dla samych złodziei.

- Jeśli ktoś natknie się na kabel, który ma 220V to może to się skończyć dramatycznie także dla niego - mówi Łukasz Biwan.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto