Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 0:0. Spotkanie bez emocji [zdjęcia]

(paz)
2016-03-02  bialystok jagiellonia pogon szczecin ekstraklasa  andrzej zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press
2016-03-02 bialystok jagiellonia pogon szczecin ekstraklasa andrzej zgiet/gazeta wspolczesna/ kurier poranny/polska press Andrzej Zgiet
Mecz na drugim końcu Polski w środku tygodnia, to zawsze wyzwanie, także logistyczne. Portowcy większą część drogi do Białegostoku pokonali samolotem. Na zmęczenie nie mogli narzekać, także na boisko. Po odwołaniu dwóch wtorkowych spotkań ekstraklasy były obawy o stan murawy na stadionie Jagiellonii. Nawierzchnia była jednak znakomicie przygotowana. Była jednak areną nudnego spotkania...

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 0:0
Jagiellonia: Drągowski - Burliga, Madera, Tarasovs, Tomasik, Grzyb, Góralski, Frankowski (46 Alvarinho), Vassiljev (89 Romanczuk), Cernych, Grzelczak (73 Mystkowski).
Pogoń: Słowik - Rudol, Fojut, Czerwiński, Lewandowski, Frączczak, Matras, Murawski, Listkowski (62 Dwaliszwili), Gyurcso (68 Przybecki), Zwoliński.
żółte kartki: Tomasik - Lewandowski.
sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
widzów: 6887.

Trenerzy obu drużyn, Czesław Michniewicz z Michałem Probierzem, znają się jak łyse konie, więc trudno o element zaskoczenia. Na dodatek oba zespoły w okresie przygotowawczym trenowały w jednym ośrodku.

- Michał często bywał w naszym hotelu, więc to chyba on wie więcej o nas – żartował Michniewicz.

Trener Portowców zmienił w składzie trzech zawodników. W ofensywie zagrali Frączczak, Listkowski i Zwoliński, który wybiegł w pierwszym składzie po raz pierwszy od 30 października. Już na początku “Zwolak” mógł przypomnieć o sobie bramką, ale jego silny strzał z dystansu obronił Bartłomiej Drągowski. To było jedyne celne uderzenie Portowców do przerwy. Jagiellonia częściej gościła w polu karnym Pogoni. Znów niepewnie grali szczecińscy stoperzy. Po błędzie Jakuba Czerwińskiego w dobrej sytuacji znalazł się Fedor Cernych.

Pogoń, przynajmniej w teorii, grała dwójką napastników, ale tego kompletnie nie było widać. Portowcom brakowało pomysłu na stworzenie zagrożenia. W jednej z akcji Adam Gyurcso przebiegł 70 metrów, po czym zagrał do... nikogo.

Bardzo groźnie zrobiło się w ostatniej akcji spotkania, gdy piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Portowców.

Remis sprawił, że Pogoń spada z podium. Wyprzedziła ją Cracovia, która wygrała 3:2 z Ruchem Chorzów. Następny mecz Portowców już w poniedziałek z właśnie z Niebieskimi w Szczecinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto