Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypisko. "To zwykłe chamstwo"

joto
joto
Ohydne hałdy śmieci pojawiły się w okolicach bramy nr 2 ogrodów działkowych "Krzekowo" przy ul. Wroniej.

W stertach śmieci dominują stare, wycięte na działkach krzewy, powyrywane chwasty, resztki trawy, uschnięte kwiaty, materiały po rozbiórce altan jak papa, gruz, blacha, spróchniałe deski, odpady po grillowaniu itp.

Nielegalne miejsca składowania śmieci są problemem, z którym władze samorządowe zmagają się od wielu lat. Pojawiają się wszędzie i mimo zwalczania ich przez administrację miejską oraz organizacje ekologiczne, bez dobrej woli ludzi nic się nie zmieni. Ostatnio ten problem dotknął także nasz ogród, czyli ogrody działkowe "Krzekowo".

Ogrody działkowe to dobro publiczne, dostępne dla każdego. Tutaj mogą przyjść nie tylko działkowcy na swoje działki. Tu mogą przychodzić na spacery także okoliczni mieszkańcy. Jednak dobry humor spacerującego po naszym ogrodzie szybko pryśnie, gdy przed jego oczami wyrośnie sterta śmierdzących śmieci. I pierwsza myśl jak pojawi się u spacerującego to: „jak wstrętni muszą być ci działkowcy”.

Na terenie ogrodu ustawiono kontenery na śmieci. Są systematycznie opróżniane, a czystością w ich okolicy zajmują się specjalnie do tego celu wyznaczone osoby. Dlaczego więc niektórzy z nas wyrzucają odpady przed ogrodem zamiast pofatygować się do śmietnika znajdującego się zaledwie 200 metrów dalej.

Takie postępowanie to nie lenistwo, to zwykłe chamstwo ludzi noszących dumne miano działkowców. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że przy ul. Wroniej wyrzucają odpady i śmieci także okoliczni mieszkańcy chcący zaoszczędzić na wywózce śmieci spod swoich domów. Fakt ten nie jest jednak żadnym usprawiedliwieniem dla działkowców.

Niedawno gmina oczyściła rowy melioracyjne wzdłuż ulicy Wroniej. Zostały nie tylko oczyszczone ale też wyremontowane. Chronią przed zalaniem osiedle domków jednorodzinnych oraz nasze działki. Zdawałoby się, że w interesie nas samych jest dbanie o ich czystość i funkcjonalność. Niestety za sprawą działkowych wandali i one powoli zaczynają zapełniać się nieczystościami. Wrzucane są opakowania po napojach, butelki, worki foliowe.

Mając na względzie dobro nas wszystkich Zarząd Rodzinnego Ogrodu Działkowego apeluje do działkowców o uszanowanie zielonych terenów ogrodu. Nie zaśmiecajcie naszych działek. Przecież to miejsca Waszego odpoczynku, rekreacji, zabawy.

Dzikie wysypiska śmieci, w przeciwieństwie do uporządkowanych składowisk odpadów nie oddziela od podłoża żadna warstwa ochronna. Stanowią zagrożenie przenikania do gleby toksyn, które dostają się do wód gruntowych. O zagrożeniu epidemiologicznym ze względu na możliwość występowania w odpadach wielu chorobotwórczych bakterii, grzybów i innych patogenów nawet nie będę już pisał, bo jest to dla wszystkich zrozumiałe.

Przypomnę tylko, że zgodnie z artykułem 145 Kodeksu Wykroczeń: kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsce dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. Jeszcze wyższą karę może nałożyć sąd grodzki. I do tego typu kar Zarząd ROD będzie się odwoływał. Wbrew pozorom społeczność naszego Ogrodu nie jest anonimowa. Nie trudno ustalić działkowca-wandala, który wyrzucając nieczystości, tworząc dzikie wysypiska odpadów wystawia nam wszystkim złe świadectwo i opinię brudasa.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto