Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziecko nie może się ruszać

Redakcja
10-letnia Nikola spędziła 3 tygodnie w szpitalu. Dziewczynka potknęła się i złamała nogę na nierównym chodniku. Rodzina żąda od spółdzielni zadośćuczynienia.

– Wnuczka wyszła po obiedzie z koleżanką na dwór, miała jeździć na rolkach – opowiada Alicja Brączyk. – Nie minęło 15 minut od jej wyjścia jak przybiegła koleżanka Nikoli i powiedziała, że wnuczka przewróciła się i nie może wstać.

Pani Alicja razem z córką wybiegły na dwór. Dziewczynka leżała na chodniku. – Krzyczała, że nie czuje nóg – wspomina babcia Nikoli. – Bała się, że złamała kręgosłup.

Z pomocą przechodniów kobiety wezwały pogotowie. Nikola trafiła do szpitala dziecięcego przy ulicy Wojciecha. Po prześwietleniu okazało się, że ma złamaną nogę w udzie.

– Cały czas płakała, bardzo ją bolało – opowiada pani Alicja. – Dostawała silne leki przeciwbólowe, nogę składano jej pod pełną narkozą.

Dziewczynka spędziła w szpitalu 3 tygodnie. Nie mogła wstać z łóżka. Jej noga była unieruchomiona na wyciągu.

– Czuwałyśmy przy niej na zmianę z córką – mówi babcia dziewczynki. – Wszystko trzeba było przy niej robić. Wnuczka nie mogła nawet pójść do toalety.

Kilka dni temu Nikola wróciła do domu. Nadal nie może się ruszać, ale przynajmniej jest u siebie.

– Teraz mogą mnie odwiedzać koleżanki, do szpitala nie mogły przychodzić –mówi nastolatka.

Gips z jej nogi zniknie najwcześniej 19 kwietnia, potem dziewczynkę czeka kilka miesięcy rehabilitacji. Rodzina za jej wypadek obwinia spółdzielnię.

– Chodniki na naszym osiedlu to istna tragedia – żali się pani Alicja. – Mieszkam tu od 20 lat, przez ten czas nikt tych chodników nie remontował. Rok temu skręciłam nogę, niestety nikogo to nie interesuje. Jak po wypadku Nikoli poszłam do spółdzielni, to usłyszałam, że przecież takie chodniki są wszędzie. Nikt z tym nic nie robi. Czy trzeba czekać aż kolejne dziecko zrobi sobie krzywdę?

Alicja Brączyk razem z córką będą żądały od spółdzielni zadośćuczynienia. Prezesa SM „Dąb” zapytaliśmy czy jest możliwe wymienienie chodnika przy ulicy Seledynowej.

– Chodniki nie są do jeżdżenia na rolkach – ucina Józef Karbowniczyn. - Na osiedlach wymieniamy je od 4 lat, nie możemy wymienić wszystkich od razu. Na Seledynowej także położymy nowe płyty.

Jednocześnie Karbowniczyn zapewnił, że jeżeli rodzice Nikoli wskażą miejsce, w którym doszło do wypadku, spółdzielnia zajmie się tym natychmiast.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto