Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walka o dziecko: Nie oddamy im Nikoli. Rodzicom pomaga detektyw Rutkowski

Redakcja
Norweski sąd wydał nakaz oddania 9-letniej Nikoli matce ...
Norweski sąd wydał nakaz oddania 9-letniej Nikoli matce ... Fot. Marcin Bielecki
Norweski sąd wydał nakaz oddania 9-letniej Nikoli matce zastępczej. W piątek upłynął termin przewiezienia dziewczynki do Oslo. Nikola chce zostać z biologicznymi rodzicami.

– Kilka dni temu otrzymaliśmy nakaz sądowy oddania naszego dziecka do rodziny zastępczej, z której to Nikola uciekła – mówi ze łzami w oczach Helena Rybka, matka. – Jesteśmy zastraszani przez tamtejsze organy. Grożą nam, że odpowiemy za uprowadzenie dziecka. Przecież my nikogo nie uprowadziliśmy. Nikola sama wyszła z tamtego domu. Jeśli córka nie wróci do Norwegii, już nigdy więcej nie będzie miała tam wstępu. Nie rozumiem, dlaczego to państwo tak nas traktuje. Przecież to oni porwali nasz skarb.

Cała historia rozpoczęła się w październiku 2010 roku. Wtedy właśnie babcia Nikoli, która mieszkała w Szczecinie poważnie się rozchorowała. Pani Helena pojechała wspierać swoją matkę. Z Nikolą w Norwegii został ojciec Arkadiusz. Dziewczynka bardzo przeżywała chorobę babci. Była smutna w szkole. Nauczyciele zgłosili sprawę do Gminnych Rzeczników Praw Dziecka. Ci od razu podjęli działania mające na celu odebranie dziecka rodzinie.

– Od zgłoszenia urzędnicy ciągle nas nachodzili – opowiada kobieta. – Wypytywali męża o wszystko. Ze mną również rozmawiali. Z tego co powiedziała mi córka, ją również nachodzili w szkole. Cały czas kobiety z organizacji mówiły nam, jaką my nie jesteśmy cudowną rodziną.

Pod koniec maja otrzymaliśmy pismo od organizacji. Pierwszy raz było przetłumaczone na język polski. Po przeczytaniu dowiedzieliśmy się, że urzędnicy w raporcie wpisali same kłamstwa. Pod koniec maja tego roku do domu Rybków w Oslo zapukali gminni rzecznicy. Zabrali Nikolę do rodziny zastępczej. Małżeństwo nie wiedziało, co ma zrobić. Razem szukali w Internecie informacji, które pomogłyby odzyskać im córkę. Załamani małżonkowie o pomoc poprosili słynnego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw bezinteresownie pomógł rodzinie wrócić z córką do Szczecina. Przejęcie dziecka nastąpiło 28. czerwca. 9-latka krótko przed pierwszą w nocy zsunęła się po linie z okna i wsiadła z rodzicami do auta. Następnego dnia była już w Polsce.

– Bardzo podobało mi się w Norwegii. Jednak to, że obcy ludzie zabrali mnie spowodowało, że już tam nie wrócę – stwierdziła Nikola. – W Polsce poznałam już wiele koleżanek i kolegów. Mama zapisała mnie również do szkoły.

Krzysztof Rutkowski zapewnił, że dziecko nie zostanie oddane matce zastępczej.

– Biologicznymi rodzicami są właśnie Helena i Arkadiusz. To przy ich boku Nikolka musi dorastać. Nie pozwolę, aby bezlitośni funkcjonariusze przywłaszczali sobie cudze dzieci – stwierdził podczas piątkowej konferencji detektyw.

Adwokat małżeństwa wystosował już pismo do norweskiego sądu o oddalenie nakazu powrotu Nikoli do Oslo. Najprawdopodobniej w Polskim sądzie odbędzie się rozprawa dotycząca ustalenia miejsca pobytu 9-latki.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto