- Niestety w Polsce też jeszcze są ludzie kulturalnie ograniczeni, nie przyznający swobody muzyce i sztuce. Spotkaliśmy się z czymś takim w Szczecinie, gdzie powinniśmy byli zagrać koncert w ramach trasy z zespołami Blindead i Lonker See 22 października w klubie “Free Blues Club” - uważają członkowie grupy z Białorusi.
Członkowie grupy mówią, że dwa dni przed koncertem dowiedzieli się o tym, że nie mogą zagrać.
- Ze słów właściciela klubu skierowanych do menagementu zespołu Blindead wynika, że jesteśmy jakimś strasznym, możliwe że nawet satanistycznym zespołem. Zadzwoniliśmy oczywiście do właściciela “Free Blues Club” i w rozmowie z nami powiedział, że jest przeciwko temu, żeby zespół Woe Unto Me zagrał w jego klubie, bo stwierdził: „Jesteście zbyt mrocznym zespołem grającym negatywną muzykę, od której poczułem się źle. Możecie przyjechać do mojego klubu, zobaczycie jak grają wasi koledzy, postawię wam nawet piwo, ale nie zagracie u mnie, bo dbam o reputację swojego klubu”. Próbowaliśmy znaleźć jakiś kompromis, nawet zgodziliśmy się na to żeby przyjechać i zagrać seta bez growla (z ang. warczeć – technika wokalu używana przez wiele grup grający ekstremalny metal – przyp. slav), używając tylko czystych wokali, ale nie udało się go przekonać.
Wcześniej grupa dała koncert w Malborku i Toruniu.
- Sytuacja jest dla mnie niezrozumiała i nieprofesjonalna – mówi Adrian Malcherek, manager klubu. W 23-letniej historii klubu nigdy nie organizowaliśmy koncertów funeral death metalowych i nie mamy zamiaru. Zespół Woe Unto Me nie był przez nas zapowiedziany jako support. To jest kwestia między nimi a managementem Blindead, który zaproponował, że jako support zagra zespół Woe Unto Me. Nie mogliśmy zgodzić się na ten występ, bo uważamy, że funeral/death metalowy zespół nie pasuje stylistycznie do klubu bluesowego. To naprawdę nic osobistego, po prostu dbamy o klimat miejsca.
Zespół w swoim oświadczeniu piszę nie prawdę - nikt nie mówił, że Woe Unto Me to zespół satanistyczny.
Na koncert zespołu Blindead zgodziliśmy się w drodze wyjątku, bo to bardziej klimatyczny band.
Chciałem jeszcze dodać, że „Free Blues Club” to klub prywatny o wypracowanym, specyficznym charakterze. Padły słowa o wolności muzyki. Ale wolność wiąże się z odpowiedzialnością i nie można zgadzać się na wszystko, bo inaczej zgadzalibyśmy się na bylejakość.
Zresztą, Ci którzy chcieliby przekonać się jak jest w naszym klubie zapraszamy na koncert Stu Hamm Band (który odbędzie się 29.10.2016r.) - basista Steve’a Vai’a I Joe Satrianiego przybywa do naszego klubu ze swoim zespołem!
Warto dodać, że w Szczecinie występowało wiele zespołów grające ekstremalne odmiany muzyki metalowej, jak My Dying Bride, Obituary, Immolation, Vader czy Behemoth. W samym „Free Blues Clubie” grał niedawno zespół Turbo, który swego czasu nagrał album „Kawaleria Szatana”
Woe Unto Me (z ang. Biada mi) to doom metalowy zespół z Białorusi, który powstał kilka lat temu. W 2014 roku wydał dość ciepło przyjęty przez krytyków album „A Step into the Waters of Forgetfulness” (Krok do wód zapomnienia).
Zobacz też: Sonda - czy czujesz się bezpiecznie w Szczecinie?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?