Paulina Targaszewska
[email protected]
- Około godziny 10 rano otrzymaliśmy informację, że w niewiadomym miejscu w Dąbiu ulatnia się gaz - mówi Bogusław Nowak, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 przy ul. Portowej. - Chmura gazu dotarła nad budynki naszego Zespołu Szkół. Dla bezpieczeństwa uczniów i osób pracujących w placówce zarządziłem ewakuację. Na miejsce natychmiast wezwaliśmy straż pożarną, pogotowie gazowe i pogotowie ratunkowe.
Na nudności, bóle brzucha i wymioty poskarżyły się 42 osoby. 34 z nich przewieziono do trzech szpitali: przy ul. Wojciecha, przy ul. Unii Lubelskiej oraz do szpitala w Zdrojach.
- Do szpitala w Zdrojach przewieziono łącznie 12 osób - mówi Magdalena Knop, rzeczniczka prasowa szpitala w Zdrojach oraz szpitala przy ul. Wojciecha. - Przebywają na oddziałach pediatrii. Ich stan zdrowia jest dobry i średni. Zostali podłączeni pod kroplówkę, podano im także tlen. Do szpitala przy ul. Wojciecha trafiło 10 innych osób. Wszyscy skarżyli się na bóle brzucha i nudności, niektórzy także na wymioty. Dopiero wieczorem będzie wiadomo czy zostaną wypisani do domu.
- Do naszego szpitala przywieziono 10 nastolatków i dwie nauczycielki - mówi Joanna Woźnicka, rzeczniczka prasowa szpitala przy ul. Unii Lubelskiej. - Po przeprowadzeniu badań wszyscy zostali wypisani do domu. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Około godziny 11.30 w okolicy Zespołu Szkół nr 2 gaz nie był wyczuwalny. Pracownicy pogotowia gazowego nie wykryli żadnego pęknięcia rur gazowych ani ulatniania się gazu. Nic nie wykazały także pomiary strażaków.
- Na miejsce zdarzenia wysłaliśmy dwa zastępy straży pożarnej, w tym jeden ze sprzętem do rozpoznania chemicznego - mówi asp. sztab. Mirosław Siewierski, rzecznik miejskiej straży pożarnej. - Pomiary prowadzone były przez ponad 40 minut, ale niczego nie wykryliśmy.
Pracownicy oraz uczniowie Zespołu Szkół nr 2 potwierdzają jednak, że w budynku czuć było gaz. Nie wiadomo ostatecznie, co wywołało objawy zatrucia u dzieci. Sprawa ma zostać wyjaśniona.
- Nasi pracownicy byli dziś na miejscu zdarzenia - mówi Renata Opiela z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Warunki techniczno-sanitarne nie budziły żadnych zastrzeżeń. Sprawę będziemy jednak monitorować.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?