Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Człowiek, który się urzędom nie kłania

Redakcja MM
Redakcja MM
Zdzisławowi Biełowcowi nie podoba się, że musi płacić za parkingi w centrum miasta. I walczy z nimi, jak może.

Zdzisław Biełowiec kilka dni temu wygrał proces z miastem o Strefę Płatnego Parkowania. Jest jej przeciwnikiem, bo - jak twierdzi - zabija drobną przedsiębiorczość w Szczecinie.

Zdzisław Biełowiec pozwał Radę Miasta. W pozwie dowodził, że uchwała dotycząca ustalenia terenu SPP, opłat oraz sposobu ich pobierania jest niezgodna z prawem. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał mu rację stwierdzając nieważność uchwały w stosunku do placu Armii Krajowej.

– Plac Armii Krajowej nie jest drogą publiczną, a działką budowlaną, więc strefa nie miała prawa tam powstać –mówi. –Ludzie płacili bilety, a ci, co tego nie zrobili, byli
przez całe lata karani. Podobnie było na części ul. Jagiellońskiej, przy Cezasie, al. Piastów, przy ul. Wielkopolskiej, a także w wielu innych miejscach. Teraz miasto będzie musiało zwrócić pieniądze tym, co tu parkowali i płacili kary – cieszy się z wyroku.  Jednocześnie zapowiada, że powalczy też o pozostałe ulice, gdzie miasto
nielegalnie ustanowiło strefę.

Nie jedyna to walka ze strefą, jaką prowadził. W ubiegłym roku zakwestionował uchwałę rady miasta, która również dotyczyła SPP. Wprawdzie obowiązywała do 2008 r., ale skutkowała długo jeszcze po tym terminie. Wniósł o jej unieważnienie. Jakież było jego zdziwienie, jak w opinii przedstawionej przez radczynię miasta znalazł uzasadnienie.

– Napisała, że uchwała była już rozpatrywana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny oraz NSA. Podała nawet konkretne numery spraw, co było niezgodne z prawdą.
Mimo oporów części osób, które nie chciały go dopuścić do głosu, przemówił do radnych na sesji. Powiedział wprost, że zostali wprowadzeni w błąd i w którym miejscu. Zaapelował, by nie głosowali z„automatu”, nie wiedząc, czego wniosek dotyczy. Na sali zapadła, jak rzadko, cisza. Skonsternowany przewodniczący rady zadał pytanie, czy wobec tego radca wycofa swój wniosek? Wycofała.

Nie zawsze wygrywa. Tak było w sprawie dwóch wyroków Trybunału Konstytucyjnego, dotyczących opłat w strefie. Chodziło o dwa okresy, tj. od14 stycznia2002 r.
do 29 lipca 2003 r. oraz od 30 lipca2003 r. do30 listopada2003 r. Oba wyroki były niekorzystne dla miasta, które bezpodstawnie pobierało w tym czasie opłaty.

Magistrat zgodził się na zwrot niesłusznie pobranych pieniędzy, ale tylko zadrugi okres. Biełowiec skierował sprawę do sądu cywilnego o zwrot ponad300zł zapłaconych w pierwszym okresie.

–Prawnik miasta stwierdził, że skoro pan Biełowiec wiedział o wyroku Trybunału, to nie powinien płacić –komentuje Witold Witkowski ze Stowarzyszenia Szczecinianie
dla Siebie. –Jeśli Biełowiec by tak zrobił, zamiast płacić, dziś miasto naliczałoby mu horrendalne kary i najprawdopodobniej nasłałoby komornika.

Po wielu rozprawach sąd szczeciński uznał ku zdziwieniu wszystkich, że miasto nie musi zwracać pieniędzy.  –Z koniem kopać się nie będę – stwierdził krótko pytany, czy będzie odwoływał się od wyroku. – Ale strefy i tak nie odpuszczę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto