Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biegać każdy może i o każdej porze roku

Redakcja MM
Redakcja MM
Archiwum
– Jogging to przełamywanie swoich słabości, pasjonująca rywalizacja – przekonują jego amatorzy. – Bieg to zdrowie, w każdych warunkach pogodowych – przyznają lekarze sportowi.

Jogging staje się w Szczecinie coraz bardziej popularny. W Lasku Arkońskim, na Jasnych Błoniach, w Parku Kasprowicza, czy na chodnikach szczecińskich osiedli, coraz częściej można zobaczyć biegaczy-amatorów. No właśnie – amatorów, bo jogging jest sportem dla każdego, uprawianym głównie amatorsko. Dla zdrowia.

Nie myślisz o zmęczeniu

Jogging można uprawiać niezależnie od wieku. Najstarsi szczecińscy biegacze długodystansowi mają po siedemdziesiąt lat, najmłodsi kilkanaście. Beata Pokrzywińska biega już siedemnaście lat. Zaczęła w wieku ośmiu. Jogging to u niej rodzinna tradycja. Biegają jej tata, brat, ostatnio też mama.

– Na początku bieganie traktowałam jako zabawę, raz chodziłam, raz nie – mówi Beata. – Jak udawało mi się wyciągnąć koleżankę i się nie wstydziłam, to szłyśmy razem.

Zaczęła bieganie od tras krótkodystansowych. Jej pierwszy sukces to trzecie miejsce w sztafecie 4 x 60 metrów, podczas spartakiady. W bieganiu najbardziej lubi ducha rywalizacji.

– Jak mam wyjść na trening, to czasami troszeczkę mnie ogarnia lenistwo, ale motywują mnie starty w zawodach, uwielbiam się ścigać – mówi Beata. – Lubię też przełamywać swoje słabości. Kobieta często powątpiewa w siebie, a bieganie daje siłę.

Rywalizację w bieganiu ceni też Krzysiek Haas, którego do joggingu namówiła właśnie Beata.

– Pierwszy raz pobiegłem zupełnie bez przygotowania, w biegu z Dziwnowa do Dziwnówka. To było w sierpniu, upalny dzień, 5 kilometrów po plaży w przemakających butach – mówi Krzysiek. – Miałem różne myśli, żeby się poddać, ale nie zrezygnowałem. Jak dobiegasz do mety, to nie myślisz o zmęczeniu, tylko czujesz wielką radość, że udało ci się je pokonać.

ZOBACZ TEŻ
:

Beata mieszka i pracuje w Szczecinie, ale pochodzi z Polic, dokąd zdarza jej się robić wycieczki biegowe, na obiad do rodziców.

– Z placu Rodła biegnę przez Jasne Błonia, Różankę, Arkonkę, Gubałówkę, Las Arkoński – mówi. – Wychodzi około 20-kilometrowa trasa. Ale wracam już autobusem.

Biegi długodystansowe mogą wydawać się monotonne. Jednak ci, którzy je uprawiają, nie narzekają na nudę.

– Biegam ze słuchawkami na uszach, uczę się hiszpańskiego na audiobooku – mówi Beata. – Przed maturą dużo się uczyłam w biegu. Powtarzałam w myślach materiał. To przyjemne z pożytecznym, bo tak można się jednocześnie i skutecznie uczyć i zwalczać stres przez sport.

Jogging jak narkotyk

Krzysztof Pieczyński, który biega od ponad dwudziestu lat, też biega ze słuchawkami na uszach.

– Słucham starego rocka na mp3, czasem też układam w myślach plany na przyszłość – mówi.

Zaczął biegać w wieku trzydziestu lat

– Dowiedziałem się wtedy o Szczecińskiej Dwudziestce (szczeciński bieg uliczny na 20 km, organizowany od 1980 r. red.) i postanowiłem wziąć udział – mówi. – Zawsze lubiłem uprawiać sport, szczególnie lekkoatletykę, a w wieku trzydziestu lat już za późno na skoki czy sprinty. Z drugiej strony, nie chciałem spędzać wolnego czasu w kapciach przed telewizorem. Dlatego wybrałem bieganie.

Dodatkową motywacją do joggingu była chęć rzucenia palenia.

– Paliłem, żeby czymś się zająć, a odkąd zająłem się bieganiem, palenie przestało być mi potrzebne. Skończyłem z jednym nałogiem i popadłem w drugi, zdrowszy – jogging.

Od Szczecińskiej Dwudziestki przygodę z joggingiem zaczęło wielu szczecińskich biegaczy. Między innymi Czesław Wiśniewski, który w tym roku skończył 61 lat. Jako jedyny startował we wszystkich imprezach z tego cyklu (20 startów w Szczecińskiej Dwudziestce i 13 w Półmaratonie Gryfa). Zaliczył też 70 maratonów, jest na drugim miejscu w Polsce jeśli chodzi o ilość startów w długodystansowych imprezach biegowych. Czesław Wiśniewski 40 lat przepracował w stoczni jako elektromonter. Biegał nie tylko po pracy, ale iw trakcie pracy.

– Zawsze wracałem tylko na chwilę do domu, żeby napić się wody i szedłem na trening – wspomina. – A kiedy wypływaliśmy ze stoczni w dwutygodniowy próbny rejs, biegałem po ładowni statku.

Uzależnienie od biegania było tak silne, że Czesław Wiśniewski w jednej z edycji Szczecińskiej Dwudziestki pobiegł zezłamaną ręką w temblaku.

Bieg to zdrowie

Bieg to zdrowie o każdej porze roku. Nawet w taką pogodę, jaką jesienią i zimą widzimy za oknem.

– Generalnie, jeśli ktoś zamierza zacząć biegać, powinien zbadać serce – mówi lekarz medycyny sportowej Urszula Mejer. – To jedyny zdrowotny warunek. Wystarczy zwykłe EKG. Potem już można dostosowywać treningi do możliwości, swojej aktualnej wytrzymałości. Bieganie amatorskie nie wymaga specjalnej diety. Jednak przed zawodami warto jeść owoce.

Co jedzą bohaterowie naszego materiału?

– Na śniadanie przed startem jadam często banana z bułką, jak Adama Małysz – mówi Beata Pokrzywińska. – Polecam kobietom bieganie, bo wyszczupla. Po zawodach bez żadnych wyrzutów sumienia można, a nawet trzeba zajadać się słodyczami (śmiech).

– Ja codziennie jadam ryż, płatki w mleku, jogurt – mówi Czesław Wiśniewski. – Trening zawsze trzeba poprzedzać około piętnasto-, dwudziestominutową rozgrzewką – radzi Robert Szych, trener w Ruchowej Akademii Zdrowia. – Mały rozruch, kilka skłonów, krótki, kilkunastometrowy trucht.

Biegaj z nimi

Stowarzyszenie Ruchowa Akademia Zdrowia organizuje dwa razy w tygodniu zajęcia dla początkujących biegaczy. W środy o 19.30 na Miejskim Stadionie Lekkoatletycznym przy ul. Litewskiej i w niedziele o 10 przy Oberży Chłopskiej w Lasku Arkońskim. Przyjść może każdy.

– Zajęcia odbywają się przez cały rok, bez względu na pogodę – zaznacza Robert Szych.

Podobne zajęcia organizuje w Policach Beata Pokrzywińska wraz z bratem, w ramach fundacji Biegam Bo Lubię.

– Spotykamy się w każdą sobotę o 9, każdy może przyjść – mówi. Ponadto w Policach ma powstać kawiarnia dla sportowców. Będzie w niej umieszczona tablica, na której każdy może napisać swoje dane i godzinę, o której będzie biegać. To ma pomóc w integracji amatorów joggingu. – Bieganie to też może być spotkanie towarzyskie – przekonuje Beata.

W Szczecinie cyklicznie odbywają się imprezy biegowe – m.in. Grand Prix i Szczecińska Liga Biegowa przy Arkonce (ok. 5 km po Lasku Arkońskim), Memoriał profesora Korca (10 km po wzgórzach Puszczy Bukowej). Żeby spróbować w nich swoich sił, wystarczy zapłacić wpisowe (ok. 3-5 zł). Imprezy odbywają się przez cały rok (oprócz wakacji), zwykle w niedziele o 11. Jakie są największe plusy joggingu?

– Bieganie wyszczupla, wzmacnia mięśnie, serce, płuca, wzmacnia odporność, rozjaśnia umysł, poprawia sen – wylicza Szych.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto