Szczecinianie odrobili w ten sposób zaległości z 16. kolejki spotkań. AZS wykorzystał wyjazd na mecz z WKK Obiekty Wrocław i od razu rozegrał też spotkanie z OSSM. Dzięki temu zespół nie musi dwa razy jechać na południe Polski. Pozwoliło to zaoszczędzić czas i pieniądze klubu.
OSSM Wrocław - AZS Radex Szczecin 77:95 (24:27, 14:28, 13:23, 26:17)
AZS: Pytyś 21, Majcherek Maciej 19 (1), Prus 17, Dudek 14 (2), Sudowski 10 (2), Majcherek Michał 8, Karaś 3, Balcerek 2, Michalski 1, Wochna.
W obydwu tych spotkaniach nasi koszykarze byli bezkonkurencyjni dla rywali. W pierwszym meczu wyrobili sobie taką przewagę po trzech kwartach, że w ostatniej na parkiecie oglądaliśmy praktycznie samych zmienników. Trener Majcherek oszczędzał liderów drużyny mając w perspektywie kolejny mecz następnego dnia. Karol Pytyś i Maciej Majcherek grali tylko niecałe 25 minut, ale i tak zdobyli najwięcej punktów dla zespołu, odpowiednio 21 i 19. Od gry postawy tych dwóch zawodników zależy w ostatnich tygodniach gra AZS-u, a że obaj są w wyśmienitej formie to szczecinianie wygrywają mecz za meczem.
WKK Obiekty Wrocław – AZS Radex Szczecin 63:101 (17:17, 15:26, 17:34, 14:24)
AZS: Majcherek Maciej 27, Pytyś 18, Majcherek Michał 16, Sudowski 13, , Dudek 11, Prus 8, Karaś 6, Michalski 2, Wochna, Balcerek.
W drugim spotkaniu Akademicy dosłownie zdemolowali swoich rywali. W pierwszej kwarcie był remis, ale później szczecinianie panowali na parkiecie i nie dali absolutnie żadnych szans swoim przeciwnikom. Znów świetnie zagrali Majcherek i Pytyś, pierwszy rzucił 27 punktów, drugi 18. Ponad dziesięć oczek rzucili jeszcze Michał Majcherek (16), Maciej Sudowski (13) i Michał Dudek (11). Wrocławianie, którzy są w dole tabeli byli tylko tłem dla naszego zespołu.
Po tych dwóch zwycięstwach szczecinianie utrzymali pozycje lidera. Na drugim zespołem, Open Basket Pleszew mają cztery punkty przewagi. Już za tydzień dojdzie do spotkania na szczycie w II lidze koszykarzy. AZS pojedzie do Pleszewa na mecz z tamtejszą drużyną. Nasi zawodnicy na pewno będą chcieli się zemścić za porażkę jakiej doznali na własnym parkiecie właśnie z tą drużyną.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
