Zniszczył 80 grobów na Cmentarzu Centralnym. Chce dla siebie więzienia

I wiele wskazuje na to, że do celi trafi, bo prokurator zgodził się na dobrowolne poddanie karze. 43-letni Marcin Ż. odsiedziałby 2 lata i 3 miesiące więzienia oraz musiałby pokryć szkody, wycenione na ponad 50 tysięcy złotych. W ciągu dwóch dni zniszczył około... 80 nagrobków. Porozumienie musi jeszcze zatwierdzić sąd rejonowy w Szczecinie. Termin posiedzenia nie został jeszcze ustalony.

- Oskarżony odpowiada za zniszczenie miejsca pochówku - mówi prokurator Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Oskarżony nie tylko przyznał się do winy, ale sam zgłosił na policję. I nie za bardzo potrafił wytłumaczyć dlaczego zniszczył nagrobki. Wybierał głównie granitowe. Zaczął 19 czerwca br. Zniszczył wtedy kilkadziesiąt grobów. Potem zrobił sobie tydzień przerwy i znów zaatakował. Jak na złość, ochrona cmentarza była akurat w innej części metropolii.

W trakcie śledztwa został zbadany przez psychiatrę. Biegły ocenił, że oskarżony jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny. Marcin B. to kawaler z podstawowym wykształceniem.

Zniszczenia zauważyła kobieta, która przyszła na grób rodzinny. Powiadomiła ochronę.

- Szkody jakie poczynił sprawca były bardzo duże. Uszkodził głównie konstrukcje nowych nagrobków z płyt granitowych, były one poodrywane i rozbite - mówił w czerwcu Andrzej Kus z Zakładu Usług Komunalnych w Szczecinie.

Policjanci zabezpieczyli monitoring, przesłuchali kilkudziesięciu świadków i pokrzywdzonych. Przez kilka dni szukali sprawcy.

Marcin Ż. zgłosił się na komisariat i przyznał do przestępstwa. Na dwa miesiące trafił do aresztu. Wizja lokalna na cmentarzu z udziałem podejrzanego potwierdziła, że to on jest sprawcą przestępstwa. Najwyraźniej nie powstrzymała go wcześniejsza akcja naklejania wlepek „Brawa dla wandala”, która przeprowadził ZUK.

Szczecińska nekropolia ma ok. 170 hektarów i ok. 170 tysięcy mogił. Akty wandalizmu zdarzają się co jakiś czas, czerwcowy był najpoważniejszy. Cmentarz Centralny patrolują pracownicy ochrony wspomagani strażnikami miejskimi.