MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zmęczeni Portowcy pokonali Dąb Dębno

Redakcja
Podopieczni Piotra Mandrysza odczuli trudy treningów i w sparingu nie pokazali się z najlepszej strony. Mimo to, pokonali Dąb 2:1 (1:0).

Bramki:1:0 Piotr Prędota 31’
2:0 Krzysztof Hrymowicz 76’
2:1 Łukasz Skórski 80’

Pogoń: Krzysztof Pyskaty (46’ Radosław Janukiewicz) – Marcin Nowak (46’ Khady Kazadi-Leonowicz), Łukasz Wróbel (46’ Krzysztof Hrymowicz), Maciej Mysiak (70’ Marcin Dymek), Josef Petrik (65’ Marcin Woźniak) – Maksymilian Rogalski (57’ Daniel Wólkiewicz), Piotr Koman, Olgierd Moskalewicz (60’ Mikołaj Lebedyński), Przemysław Pietruszka (46’ Piotr Petasz) – Piotr Prędota (46’ Tomasz Parzy), Marcin Folc (63’ Tomasz Rydzak)

Dąb: Jacek Skrzyński - Rafał Bocian, Marcin Całko, Paweł Rosadziński, Jacek Jarecki - Hubert Kotus, Robert Dudek, Roman Majchrzak, Łukasz Skórski - Paweł Majewski, Łukasz Dłubis. Grali także: Paweł Osowski, Grzegorz Szczepanik, Mateusz Laska.

Obydwa zespoły zaczęły spotkanie bardzo spokojnie. Portowcy próbowali atakować od pierwszych minut. Najbliżej zdobycia bramki był już w piątej minucie Maksymilian Rogalski, jednak jego strzał minął minimalnie bramkę. Piłkarze Dębu nie byli w stanie nawiązać walki z naszymi piłkarzami, jednak należy pamiętać o tym, że będą oni grali w trzeciej lidze, a nie w pierwszej tak jak nasi zawodnicy.

Tempo gry było bardzo słabe i kibice, którzy pojawili się na stadionie nie oglądali zbyt ciekawego widowiska. Więcej czasu przy piłce byli nasi zawodnicy, jednak nie potrafili stworzyć dobrych akcji. Brakowało przede wszystkim dokładności w rozgrywaniu piłki. Jednym z najbardziej aktywnych był Olgierd Moskalewicz, który w tym spotkaniu grał jako ofensywny pomocnik, tuż za napastnikami. To właśnie jego podanie otworzyło w 28 minucie drogę do bramki Piotrowi Prędocie. Ten odegrał do Folca, jednak strzał testowanego napastnika wybronił bramkarz gości.

Dwie minuty później Prędota trafił do siatki po znakomitym dośrodkowaniu Pietruszki. Widać, że nowy napastnik Pogoni dobrze zaaklimatyzował się już w Szczecinie i może być bardzo ważnym ogniwem naszego zespołu. Do końca pierwszej części gry nie wiele działo się na boisku. Nasza drużyna przeważała, jednak nie potrafiła stworzyć groźnych akcji.

W drugiej części meczu tempo gry nieco wzrosło. Na boisku pojawili się nowi zawodnicy i wprowadzili nieco ożywienia w grę. Szczególnie dobrze prezentował się Piotr Petasz, który kilka razy groźnie uderzał na bramkę. Kolejny raz Tomasz Parzy pokazał, że cały czas jest w znakomitej formie i co chwilę popisywał się niezwykle dokładnymi podaniami, które otwierały drogę do bramki. W 75 minucie meczu Petasz świetnie uderzył z wolnego, bramkarz miał kłopoty z obroną strzału i wybił piłkę przed siebie, dopadł do niej Hrymowicz i z bliskiej odległości skierował ją do siatki.    Pięć minut później bramkę dla gości zdobył były piłkarz Pogoni Łukasz Skórski. Strata gola wyraźnie zmotywowała nasz zespół, jednak zawodnicy nie potrafili wykorzystać kilku dobrych okazji i do końca meczu rezultat nie zmienił się.

- Zagraliśmy dziś słabe spotkanie, zespół wyraźnie odczuwał trudy przygotowań. Ten tydzień był najtrudniejszy pod względem obciążeń treningowych i to przełożyło się na jakość naszej gry – mówił po meczu trener Piotr Mandrysz.


Rozmowa z Krzysztofem Hrymowiczem:

Wygraliście z Dębem Dębno tylko 2:1. Jak na różnice dwóch klas rozgrywkowych to trochę mało…
Nie zagraliśmy najlepiej w tym spotkaniu. Trzeba dążyć do tego, żeby wszystko działało perfekcyjnie. W zespole jest bardzo dużo nowych zawodników. Dopiero się zgrywamy, dlatego te mecze kontrolne są nam bardzo potrzebne. Poza tym mieliśmy bardzo ciężki tydzień i było nam trudniej pokazać się w tym pojedynku z dobrej strony. Gdy zdobędziemy trochę świeżości powinno być już całkiem dobrze.

Widać, że jeszcze nie jesteście ze sobą zgrani…
Tak, to prawda. Mam nadzieję, że zdążymy zgrać się do pierwszego meczu i wtedy zagrać bardzo dobre spotkanie jako kolektyw. Jednak z drugiej strony wiadomo, że przyszło dużo nowych ludzi i potrzebujemy trochę czasu żeby rozumieć się na boisku.

Podpisałeś kontrakt, jak się czujesz w nowym zespole?
Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Wszyscy się rozumiemy i dogadujemy. Nie ma żadnych konfliktów. To chyba najważniejsze. Jak grałem w Świnoujściu to bardzo często odwiedzałem Szczecin. Choćby, dlatego, że tu musiałem się przesiąść w inny pociąg jak jechałem do domu. Dlatego także to miasto nie jest mi obce, przez co aklimatyzacja w nowym klubie przebiega z pewnością lepiej.

Jak widzisz swoje szanse na grę w podstawowym składzie?
Wszystko okaże się przed pierwszym meczem. Na razie trudno spekulować, czy zagram w pierwszym składzie. Na razie skupiam się na treningach i na tym żeby być dobrze przygotowanym do sezonu. Na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem będzie wiadomo czy zagram w pierwszym składzie, czy siądę na ławkę, a przecież może być tak, że nie będzie mnie w osiemnastce. To będzie decyzja trenera, więc nawet nie chce spekulować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto