ZDiTM i policja zmuszają rowerzystów do łamania przepisów!

Polskie przepisy zezwalają na korzystanie z chodnika do jazdy przez rowerzystów tylko w dwu przypadkach:
Art. 33.
5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1. opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub
2. szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów.

Niestety, w Szczecinie budując nieprzyjazną infrastrukturę rowerową rowerzyści zmuszani są do łamania przepisów.

Przykładem takiego bubla rowerowego jest nowo wybudowana droga dla rowerów wraz z ciągiem pieszo-rowerowym wzdłuż południowej strony Ku Słońcu, która powstała właśnie przy okazji budowy ronda Pileckiego.

Jest to kolejny przykład ignorancji rowerzystów służąca chyba do zniechęcenia ich z korzystania w mieście ze swoich pojazdów. Bo jak inaczej można nazwać drogę dla rowerów która kończy się chodnikiem po którym nie wolno jeździć rowerem?

Jak nazwać osoby które dla jadących zgodnie z przepisami rowerzystom przy wjeździe na drogę dla rowerów pozostawiają krawężnik wysokości 10 cm uniemożliwiający płynne i BEZPIECZNE zjechanie z jezdni w drogę rowerową która biegnie wzdłuż tej ulicy?

Jako rowerzysta zwracam się za pośrednictwem portalu Moje Miasto Szczecin do Policji i ZDiTM-u o filmową instrukcję użytkowania nowo wybudowanej drogi dla rowerów.

Jak płynnie będąc w ruchu jadąc Ku Słońcu z kierunku Gumieniec [jezdnię] mając za sobą sznur samochodów bezpiecznie bez zatrzymywania się wjechać na tan twór zacnych projektantów i osób które to coś zatwierdziły?

Jak ma się zachować rowerzysta jadący Ku Słońcu z kierunku Gumieniec i skręcający w Sikorskiego?

Jak ma się zachować rowerzysta jadący Ku Słońcu od Piastów na skrzyżowaniu z Boh. Warszawy udający się w kierunku K. Miarki? Kiedy nagle na końcu drogi dla rowerów za wiaduktem okazuje się że droga dla rowerów się kończy chodnikiem a znak informujący o jej zakończeniu ukazuje się rowerzyście w chwili kiedy ... widzie jej koniec.

Jak długo jeszcze miasto chwalące się dbałością o swoich mieszkańców będzie tworzyło im utrudnienia?
Dlaczego nie połączono tej drogi dla rowerów z drogą na Boh. Warszawy?

Dlaczego praktykuje się zmuszanie takimi inwestycjami do łamania przepisów ludzi którzy przemieszczają się po mieście w sposób ekologiczny rowerami?
Co na to rowerowe organizacje propagujące jazdę na rowerze?

Za takie fragmenty dróg i zmuszanie mnie do łamania przepisów dziękuję. Jeśli budujemy dla cyferek by się potem chwalić ilością - nie budujmy tego wcale.

Dziwię się też Policji że zaopiniowała takie rozwiązanie rowerowej infrastruktury, która zmusza do łamania prawa?

Bo kochani rowerem się po mieście jeździ, a nie się prowadzi, lub co chwila zsiada i wsiada.

To tak jakbyście budowali ulice dla samochodów i na każdym skrzyżowaniu zamontowalibyście sygnalizację uruchamianą przyciskiem - jak dla rowerzystów, zmuszającą do opuszczenia na chwilę kierowcy samochodu. Na każdym skrzyżowaniu w mieście.

To kolejna już w mieście infrastruktur nieprzyjazna rowerzystom.
Ktoś robi sobie z Nich dosłowne jaja. Takie twory powodują spadek efektywności podróży dom - praca i tym podobne. Powodują także nabywanie przez korzystające z nich osób złe nawyki. Niech potem Policjantów nie dziwią rowerzyści przejeżdżający po przejściach dla pieszych, czy rowerzyści czujący się "bezpiecznie" na chodnikach.

Dziękuję Wam panie i panowie.

demolek

PS.
jest jeszcze jedna nieprawidłowość na tej drodze dla rowerów - nawierzchnia - niezgodna z zapisanymi w 2006 roku uzgodnieniami według której drogi rowerowe w mieście mają mieć nawierzchnie z mastyksu grysowego czegoś takiego jak przy nowym odcinku Przyjaciół Żołnierza czy przy Baszcie na podzamczu.

Zobacz na gs24.pl: Prognozy na żywo. Sprawdź pogodę nad morzem