Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatrute warzywa: Na polski rynek na szczęście nie trafiły

Redakcja MM
Redakcja MM
W szpitalu przy ul. Arkońskiej przebywa kobieta zatruta bakterią, która wywołała falę zachorowań w Niemczech. Jej stan jest ciężki.

Groźną bakterię wykryto u naszych zachodnich sąsiadów.**Mikrobiolodzy z Hamburga bakterię wykryli na ogórkach sałatkowych z Hiszpanii, sprzedawanych na targu hurtowym w Hamburgu. W tym właśnie mieście znajduje się ognisko zachorowań. Z tego rejonu pochodzi także Polka, która z objawami zatrucia szczepem pałeczki okrężnicy - bakterii Escherichia coli - trafiła do szczecińskiego szpitala. Kobieta ma 31 lat i na stałe mieszka w Niemczech.

- Została przewieziona do Szczecina ze szpitala w Pile - mówi Renata Opiela z sanepidu. – Odwiedzała rodzinę. Wiadomo, że nikt z jej bliskich nie miał podobnych objawów. Na razie jest to pojedynczy przypadek. Kobieta zaczęła chorować już w drodze z Niemiec do Polski.

Kiedy możliwości pomocy na oddziale wewnętrznym w szpitalu w Pile wyczerpały się, trafiła do Szczecina.

- Przyjęliśmy kobietę na oddział zakaźny z krwawymi biegunkami i niewydolnością nerek. U nas była dializowana. Jej stan jest ciężki – mówi Mariusz Pietrzak, dyrektor szpitala przy ul. Arkońskiej.

Do zakażenia dochodzi drogą pokarmową, dlatego ważne jest dokładne mycie rąk i przede wszystkim warzyw.

- Mycie surowych produktów przed spożyciem chroni przed zatruciem – dodaje Renata Opiela. - Przypadki zatrucia tą bakterią już się zdarzały. Ta sprawa jest jednak badana wnikliwiej, ponieważ dotyczy niebezpiecznego typu bakterii – odmiany krwotocznej, która dostaje się do krwi i uszkadza narządy wewnętrzne.

Sprzedawcy w warzywniakach przyznają, że klienci wypytują o pochodzenie ogórków.

- Mówią, że słyszeli o zatruciach i boją się - zauważa Tomasz Wiśniewski ze sklepu z warzywami przy al. Wyszyńskiego. - U nas są tylko polskie ogórki, przecież mamy sezon na te warzywa. Po co mielibyśmy je sprowadzać. Nasze są tańsze i lepsze w smaku.

Zapytaliśmy, czy możemy obawiać się o to, że zatrute warzywa trafiły także do naszych sklepów.

- Nie ma informacji na temat tego, by zatrute warzywa trafiły na polski rynek.**Cała Unia Europejska jest objęta jednolitym nadzorem sanitarnym – mówi dr Jerzy Jakubek, powiatowy inspektor sanitarny. - Każde skażone produkty są natychmiast zgłaszane i wycofywane.** Jeśli takie trafiłyby do nas, na pewno byśmy o tym wiedzieli. Mielibyśmy podany dokładny numer serii produktów i magazyn, w którym się znajdują. Przed dopuszczeniem żywności do sprzedaży wszystkie produkty muszą mieć odpowiednie certyfikaty. Badania prowadzone są non stop, oprócz tego my także prowadzimy wyrywkowe niezależne kontrole. Naprawdę nie mamy czego się obawiać.

- Była w naszej aptece pacjentka, która skarżyła się na wymioty i inne objawy zatrucia – mówi Joanna Polańska, farmaceutka z apteki Multifarma. – Sugerowała, że prawdopodobnie przyczyną jest surowy ogórek. Objawy, które opisywała nie były niepokojące, otrzymała odpowiedni lek. Ja jestem zwolenniczką polskich produktów i ta sytuacja utwierdza mnie tylko w tym przekonaniu.

Fot. Marcin Bielecki

ANNA FOLKMAN
[email protected]



Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto