Wiec udowodnił, że władze jeszcze trochę boją się wpływów Solidarności, że NSZZ Solidarność z 6 proc. przynależnością pracowników, tj. 2,8 proc. ogółu dorosłej ludności Polski, nie ma już siły przebicia i zebranie na wiecu planowanych 3 tys. związkowców, jest już poza jej zasięgiem.
Władze boją się jeszcze trochę Solidarności, więc przed każdym nasileniem działań związku (organizacja ogólnopolskiego wiecu), wypuszczają za pomocą mediów plotki: a to, że w Stoczni będą produkowane przez rosyjską firmę Intrall półciężarówki, a to że lekarstwem na upadek Szczecina będą zlecone przez ARP reklamy w prestiżowej prasie i międzynarodowych stacjach telewizyjnych.
Władze przekonały już prawie związkowców, że uruchomienie na terenach stoczni strefy ekonomicznej, da pracę stoczniowcom, że uratuje stocznię.
A przecież każdy trzeźwo myślący człowiek wie, że dzisiaj w dobie ogólnoeuropejskiego kryzysu przemysłu stoczniowego, jakiekolwiek ożywianie produkcji statków w Szczecinie, jest z góry skazane na klęskę.
Organizatorzy wiecu (NSZZ Solidarność) spodziewali się przed bramą główną Stoczni Szczecińskiej 3 tys. manifestantów, związkowców z całej Polski a na wiec przybyło około 500 manifestantów, co świadczy o niemocy związku, tym bardziej że w tej liczbie była duża liczba przedstawicieli mediów i zwykłych gapiów.
Przemówienia związkowców były zagłuszane co chwilę wybuchami petard a wiec nabrał charakteru prawdziwej zadymy, gdy wiecujący podpalili opony przy budynku biurowym stoczni, które zaczęły palić się nadspodziewanie dobrze i mało co duszący dym nie rozpędził by wiecujących.
Zasmucający niemocą uczestnicy wiecu nie przemaszerowali ulicami Szczecina, tylko władze związku spotkały się na rozmowach za zamkniętymi drzwiami z władzą miejską i wojewódzką. Władze związku zostały ”nakarmione” następnymi obietnicami uruchomienia w stoczni produkcji, że nie statków a co to za różnica.
I tak są to obietnice bez pokrycia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?