Nowy podejrzany to kryminalista, który od dłuższego siedzi w więzieniu. Ponoć wydał go inny więzień.
- Usłyszał zarzut pomocy w nabyciu broni przez głównego podejrzanego - mówi prokurator Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Główny podejrzany to Radosław W., który czeka na proces za zabójstwo matki, ojczyma i przyrodniego brata w kwietniu 2011 r. przy ul. Uznamskiej w Szczecinie. Z pistoletu z tłumikiem nie skorzystał, bo podobno mu się zaciął. Według prokuratury, zabijał używając dużego noża. Ślady zacierał rozlewając w mieszkaniu olej. Psychiatrzy orzekli, że jest poczytalny i może brać udział w procesie. Śledztwo potrwa jeszcze kilka miesięcy. Na ławie oskarżonych zasiądą jeszcze dwie osoby. To mężczyźni, którzy pomagali mu zacierać ślady.
Przyznali się do winy i opowiedzieli co zrobili. Nie byli na miejscu zdarzenia. Grozi im 5 lat więzienia, a Radosławowi W. - dożywocie.
Po zabójstwie Radosław W. wyjechał do Hiszpanii i tam wpadł za handel narkotykami. Na 2,5 roku trafił do więzienia. Z celi przy pomocy żony i syna przejmował majątek po ofiarach. Prokuratorowi udało się wstrzymać spieniężenie nieruchomości. Sąd cywilny będzie ustalał, czy podejrzany jest niegodny dziedziczenia za to, co zrobił z najbliższymi.
Żona, która pomagała Radosławowi W. przejmować majątek została w grudniu skazana za fałszowanie dokumentów.
Czytaj również: Morderstwo w Dąbiu. Radosław W. usłyszał zarzuty za zabicie swojej rodziny [wideo]
Zobacz także:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?