Z szacunkiem i zrozumieniem

Podobnie jak worki pełne odpadków, które są zostawiane obok kontenerów.
– Przy ulicy Kormoranów butelki wysypały się z przepełnionych pojemników na chodnik – poskarżyła się telefonicznie naszej redakcji Halina Nowak. – Dozorczyni wzięła worek i wszystko posprzątała.

Ronald Laska z firmy Remondis, odpowiedzialnej za wywóz śmieci z tego rejonu, stara się załagodzić sytuację. – By w przyszłości taka sytuacja się nie powtarzała, zwiększona zostanie częstotliwość opróżniania pojemników – odpowiedział na skargę mieszkanki Warszewa.

Problem z pojemnikami do segregacji odpadów mają również mieszkańcy osiedla Wiśniowy Sad. Kilka tygodni temu zniknęły kontenery ustawione przy ulicy Dzierżonia.

– Pojemniki na szkło, papier oraz butelki PET były intensywnie wykorzystywane – napisał w liście Jacek Cofta z ulicy Kolberga. – Trudno przypuszczać, aby zostały skradzione. Taka była prawdopodobnie decyzja ich właściciela, firmy Remondis. Trudno zrozumieć, dlaczego firma aspirująca do miana pioniera selektywnego recyklingu odpadów w Polsce, nagle pozbawia mieszkańców sporej części Warszewa pojemników, z których tak chętnie korzystali?

Spółka Remondis poinformowała, że usunięcia pojemników zażądał właściciel terenu, na którym stały, firma AMGO Mrozowski. Zapewniła jednocześnie, że "jeżeli mieszkańcy znajdą inny teren, na którym będzie możliwość ustawienia pojemników, spółka zobowiązuje się do ich podstawienia".

Poważnym problemem są także przepełnione kontenery na śmieci. Firmie Jantra, odpowiedzialnej za ich opróżnianie, skargi mieszkańców nie wystarczą.

–Mieszkańcy powinni skierować do nas pismo i opisać całą sytuację – mówi Marika Przepiera z firmy Jantra. – Porozumiemy się z naszymi klientami i zrobimy rozeznanie.