– To nasze przekleństwo – mówi Krzysztof Strzałkowski, 54-letni mieszkaniec
kamienicy.
– Hałas, brud i smród. Mógłby tu być plac zabaw –mówią lokatorzy.
– A gdzie postawimy nasze samochody? Chodniki na Niebuszewie są zapchane autami – skarżą się inni.
W zeszłym roku kilku garażowiczów podkradało prąd z klatek schodowych i strychów. Nabijali mieszkańcom rachunki. Trzeba było odciąć prąd.
Niektórzy mieszkańcy uważają, że teren można zagospodarować lepiej. Przygotowali nawet plan. Według niego, na miejscu garaży powinien być plac zabaw i miejsce spotkań starszych.
Co na to właściciele garaży?
– Mnie tu dobrze – mówi Konrad Jasiński, 80-letni emeryt. Dorabia sobie zbieraniem złomu, puszek i makulatury, a garaż służy mu za magazyn.
– Na Niebuszewie i tak nie ma miejsc do parkowania – mówi pan Artur, właściciel zielonego opla. – Gdzieś samochody trzeba stawiać. Ulice są ich pełne.
Garaże mają tutaj ludzie z całego Niebuszewa. Mieszkańcy przeciwni garażom od wielu miesięcy próbują rozwiązać problem. Wysyłali pisma do zarządcy, prezydenta, policji i prokuratury. Bezskutecznie.
– Nie przemawiają do mnie argumenty mieszkańców kamienicy – mówi Jarosław Woźniak z Zakładu Budynków i Lokali Komunalnych. – Im nie podobają się garaże? Cóż, są różne gusta.
Jednak Jan Żywuszko ze ZBiLK-u dostał zalecenie z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami
UM, by nie przedłużać umów z właścicielami garaży.
– To jednak może potrwać – mówi. – Umowy były zawierane w różnym czasie na trzy lata, więc niektórym termin upłynie dopiero pod koniec 2007 r. Potem jeszcze trzeba wyrzucić opornych, co
też pewnie długo potrwa.
– I gdzie mam parkować samochód? Na ulicy, która jest zapchana autami? A kto mi zapłaci jak mi auto ukradną – pyta Jerzy Olejniczak, właściciel garażu i mieszkaniec kamienicy. – Będziemy się odwoływać. Nie może być tak, że kilku niezmotoryzowanych decyduje o wszystkim.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?