Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzięła kosmetyki na cudze konto

Redakcja MM
Redakcja MM
700 złotych – tyle miały kosztować kosmetyki, które według Wojciecha Gradowskiego, na koszt jego siostry wzięła szczecińska liderka sprzedaży firmy Avon.

Do naszej redakcji zgłosił się Wojciech Gradowski. Jego siostra kilka miesięcy temu została akwizytorką firmy oferującej kosmetyki. Podpisała odpowiednie dokumenty, podała swoje dane i wtedy zaczęły się jej problemy.

– Alicja zrobiła to tylko po to, by pomóc koleżance. Ona, za zwerbowanie nowych osób otrzymać miała jakieś profity – opowiada brat dziewczyny. – Moja siostra nigdy nie pobrała żadnych kosmetyków na sprzedaż. Jej dane zostały jednak w firmie. Do nich najwyraźniej dostęp ma lider sprzedaży. Kilka dni temu zadzwonili do naszych rodziców pracownicy firmy windykacyjnej. Okazało się, że szczecińska liderka sprzedaży (dane do wiadomości redakcji) pobrała na moją siostrę kosmetyki o wartości 700 złotych i nie zapłaciła za nie. Dostaliśmy dwa dni na uregulowanie zadłużenia.

Rodzina dziewczyny szybko wykonała telefon do liderki sprzedaży. Według nich przyznała się do wszystkiego. Jednocześnie obiecała, że dług ureguluje. Kiedy? Nie wie, bo obecnie jej na to nie stać. Sprawę zgłosili również do szczecińskiej siedziby Avonu.

– Powiedzieli, że nic nie mogą zrobić i mamy kontaktować się z centralą w Warszawie – mówi pan Wojciech. – Zadzwoniliśmy tam i dowiedzieliśmy się, że windykacja zostanie wstrzymana do wyjaśnienia dopiero wtedy, gdy przedstawimy im dokumenty z policji o złożeniu doniesienia. Poszliśmy na komisariat, gdzie takie doniesienie o popełnieniu przestępstwa zgłosiliśmy. Chcielibyśmy wszystkich ostrzec przed tą firmą, bo może to spotkać każdego. Kto wie, być może jest też więcej oszukanych osób?

Udało nam się skontaktować ze szczecińską liderką. Początkowo zarzekała się, że nie dopuściła się takiego działania. Przyznała, że często ma zaległości wobec swojej firmy, ale zawsze je spłaca. Twierdzi, że na jej konto w Avonie również ktoś dokonał zakupu, przez co ma je obecnie zablokowane. Gdy naświetliliśmy jej dokładnie przykład i podaliśmy nazwisko pokrzywdzonej osoby stwierdziła, że nie będzie o tym rozmawiała przez telefon. Zaproponowała spotkanie, na którym wszystko wyjaśni. Pojechaliśmy na miejsce i jej nie zastaliśmy. Nie podnosiła też telefonu. Po chwili otrzymaliśmy wiadomość SMS, w którym zarzuciła nam, że przeszkadzamy jej w pracy i nie ma czasu na pogawędki.

Zapytaliśmy w szczecińskiej siedzibie firmy, czy oni dopuszczają takie zachowanie przez swoich pracowników.

– Oczywiście, że nie – usłyszeliśmy. – Mamy swoje procedury w takich przypadkach. Sprawa zostanie rozwiązana w taki sposób, by pokrzywdzona osoba była zadowolona. Lider sprzedaży nie jest naszym pracownikiem, a tylko współpracuje z firmą. Nie możemy nic więcej w tej sprawie powiedzieć.

Zgłosiliśmy się tym razem z podobnym pytaniem do centrali firmy w Warszawie. Eryk Marcinkowski był mniej oszczędny w słowach.

– Rzeczywiście konsultanci czy menadżerowie nie są naszymi pracownikami. Mają podpisaną umowę na sprzedaż. Pozwala im to na zakup kosmetyków. Liderzy sprzedaży mają również możliwość podpisywania umów z nowymi osobami. Sami generują sobie kadrę. Sprawa, którą nam zgłaszacie z pewnością zostanie wyjaśniona. Zdarza się, że podobne mają miejsce w innych siedzibach naszej firmy. Zawsze doprowadzamy je do końca. Firma windykacyjna wstrzyma egzekucję, gdy otrzymamy zaświadczenie z policji, że zajmuje się tą sprawą. Oczywiście dopóki w stu procentach nie zostanie ona wyjaśniona nie wstrzymamy żadnych działań i wobec lidera sprzedaży nie wyciągniemy żadnych konsekwencji. Gdy będzie już decyzja sądu czy prokuratory, konto firmowe takiej osoby zostanie zawieszone. My również mamy możliwość sprawdzić, czy doszło do jakiegoś nieprawidłowego działania. Jeśli sytuacja będzie jasna – taka osoba nie ma już prawa z nami współpracować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto