Czytelnik zawiadomił nas, że przy ulicy Smolańskiej leży topola, która przeszkadza przechodniom. Jej korzenie sięgały chodnika i zasłaniały przejście. Niektóre gałęzie zostały usunięte, ale spora część drzewa została.
– Moja sąsiadka przewróciła się tam i wylądowała w szpitalu. Teraz leży w domu i nie może nigdzie wychodzić. Uszkodziła kolano – mówi Brunon Bendlin. – Ten bałagan trwa już zbyt długo. Topola została wyrwana podczas ostatnich wichur, a trochę czasu od tego momentu minęło. Nikt się tym nie interesuje.
– Od dwóch tygodni nie wychodzę z domu – mówi Maria Dochniak, która przewróciła się o leżące na chodniku konary. – Cały dzień spędziłam w szpitalu. Dobrze, że lekarz zgodził się i nie mam nogi w szynie. Skończyło się na opatrunku.
Feralnego dnia pani Maria, jak co dzień wysiadła na przystanku tramwajowym. Właśnie wracała od chorej znajomej, której chciała pomóc, bo ta ma złamaną rękę. Teraz sama potrzebuje pomocy.
– Mam nadzieję, ze jak zgłoszę się na kontrolę do lekarza, to będzie wszystko w porządku – mówi pani Maria. – Mieszkam sama i nie chcę być zdana tylko na pomoc innych. Chociaż na szczęście są osoby, które mnie odwiedzają i przy okazji zrobią zakupy.
– Ktoś nie dopilnował porządku, a kobieta cierpi – mówi pan Brunon.
Pani Maria jest emerytką.
– Dla mnie każdy wydatek się liczy – mówi. – Musiałam zapłacić za leki, taksówkę do szpitala.
Zawiadomiliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego z prośbą o usunięcie drzewa. Po naszej interwencji teren zostanie sprzątnięty.
– Dziękujemy za sygnał – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM – Topola zostanie usunięta. Osoba, która miała wypadek może zgłosić się do Zarządu Dróg z roszczeniem.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?