Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybudujmy sobie centrum... kiedyś

leks
leks
Szczecin - wielkie, prawie 400-tysięczne miasto. Urbanistycznie po prostu dziwne. Inne niż większość miast.

Powierzchnia wielkości Monachium, dużo zieleni, "paryski" układ śródmieścia. I ten główny punkt gdzie skupia się miejskie życie, gdzie wszyscy ściągają, tylko gdzie on jest? W Galaxy? na Bramie Portowej, a może w przyszłości przeniesie się do Kaskady? Nie, Szczecin, nie ma tego miejsca, nie ma centralnego punktu, bo nie może go mieć w blaszanej budowli. Potrzebujemy czegoś lepszego.

Przysłuchuje się ostatnio co rusz wznawianej szczecińskiej dyskusji o tym gdzie jest centrum Szczecina. Ludzie najczęściej wskazują miejsca: al. Niepodległości, Brama Portowa, Wały Chrobrego, Plac Rodła. Jednak zapytajmy mieszkańca Krakowa o to samo - ten od razu powie, że w Krakowie główne miejsce to Rynek Główny. Dużo nad tym rozmyślałem i wpadł mi do głowy pewien ciekawy, aczkolwiek trudny do realizacji pomysł, który mógłby w przyszłości załatwić nasz podstawowy, szczeciński, urbanistyczny problem i ożywić miejskie życie.

Jak to możliwe?

Teoretycznie centrum Szczecina powinno znajdować się nad rzeką. Nad naszą wspaniałą Odrą i pięknie ją zdobiącymi Wałami Chrobrego. Jednak zawsze będzie to tylko miejsce kluczowych imprez, hucznych weekendów i spokojnych spacerów i tak powinno zostać - oczywiście z poprawkami - eliminacją ruchu samochodowego i utworzenia przestrzeni kulturalnej. Gdy dokładniej się przyjrzymy widać jednak, że na co dzień wszyscy "ściągają" na Bramę Portową, Niepodległości oraz do Galaxy.

To tam są ważne instytucje, to tam jest handel i to tam jest największy ruch. Nie da rady tego przenieść nad rzekę. Główny obszar naszego miasta mieści się bowiem na tych ulicach. Tylko jak sprawić żeby centrum Szczecina, było wyraziste, zdecydowane, oryginalne, nowoczesne, odważne, troszeczkę na przekór i przede wszystkim posiadało to centralne miejsce - serce miasta?

Mój pomysł jest taki. Szczecin potrzebuje przede wszystkim deptaku z prawdziwego zdarzenia. Miejsca do spokojnych spacerów, podziwiania sklepowych witryn. Byłby to deptak monumentalny i inny od tego co z tym słowem powszechnie się kojarzy - ciasnej uliczki z niskimi kamieniczkami, bo takiej uliczki nie mamy lub też są, ale zwyczajnie się nie nadają.

Miasto chce przedłużyć deptak na Bogusława - będzie to wspaniały deptak, jednak tylko śródmiejski - nie ma tam takich obiektów, które sprawią, że będzie to główny punkt. Główny deptak powinien według mnie powstać w rewolucyjny sposób. Na Bramie Portowej, alei Niepodległości, Wyzwolenia, aż do Galaxy. Aby tak się stało musiałby zniknąć stamtąd ruch samochodowy.

Na powierzchni - tak jak w innych nowoczesnych miastach zostałyby tylko nowoczesne tramwaje - dowożące mieszkańców jak i turystów. Samochody schowałyby się do podziemi. Jedynymi pojazdami u góry stały by się samochody dostawcze dowożące towar do sklepów oraz ekologiczne autobusy.

Centralne miejsce mieściłoby się na Placu Żołnierza, gdyż po budowie Kaskady będzie to raczej najbardziej ruchliwe miejsce, położone w najbardziej centralnym miejscu - pomiędzy głównymi placami: Rodła, Grunwaldzkim, Bramą Portową. Turyści i mieszkańcy bez smrodu samochodowych spalin podziwiali by piękno alei Kwiatowej, wspaniałej zieleni, która występując na deptaku stałaby się jeszcze bardziej rozpoznawalną wizytówką miasta. Na placu stanęły by też fontanny ( symbol wody przypominające o charakterze miasta ) i główny pomnik. Plac pełnić mógłby też rolę miejsca koncertów gwiazd, przemówień znanych osób i imprez. Nazwa plac Żołnierza mogłaby być zmieniona na inną - bardziej dobitnie kojarzącą się z głównym miejscem w mieście. Oczywiście można by rozważyć też inne lokalizację - Brama Portowa, Plac Rodła, ale według mnie zdecydowanie najlepiej nadaje się Plac Żołnierza.

Co z samochodami i ruchem drogowym

2 kilometrowy tunel z odgałęzieniami rozwiązał, by przy okazji problemy spalin w centrum, hałasu i korków. Pod ziemią samochody nie musiały by uważać na pieszych, mogły by jeździć dużo szybciej, a jezdnie były by dużo szersze. Ułatwione życie mieli by też rowerzyści, którzy bezpiecznie poruszali, by się po deptaku.

Czy nas na to stać?

Nie jestem głupi. Póki co raczej nie. To inwestycja rzędu minimum 1 mld zł a może nawet euro. Budżet Szczecina to 1,5 mld zł, ale nie jest to kwota, która czeka na wydanie na byle co. Dzięki temu funkcjonują szpitale, szkoły, łatane i budowane są drogi, działa komunikacja miejska. Musielibyśmy szukać środków zewnętrznych, współpracy z wielkimi inwestorami - tymi co budują wieżowce, takimi o jakich marzymy. A może po prostu poczekać na lepsze czasy. Jedno jest pewne - są państwa dla których to nie problem, a podobno Polska jest krajem, które wcale nie jest przesadnie ubogie.

Co w tym niezwykłego?

Szczecińskie centrum byłoby wyjątkowe. Zaczynając od tego, że zostawilibyśmy po sobie pierwszy, trwały polski ślad w historii miasta, jakąś wizytówkę, bo przecież wszystko z czego jesteśmy w mieście dumni zbudowali nam Niemcy ( no może prawie wszystko ). Po drugie byłby to deptak inny. Szeroki i monumentalny, obfitujący w zieleń, świetnie oddający historię miasta. Po jednej stronie zabytkowe, przedwojenne gmachy, po drugiej ślad po czasach socjalistycznych - kwadratowe mrówkowce, a gdzie indziej ślad współczesny, Radisson, a w oddali "drapacze chmur", które kiedyś powstaną. Również Kaskada i Galaxy - dla jednych będą to blaszaki do których w ogóle nie będą zaglądali, ale będą też symbolem handlu i czasów obecnych.

Trudne jest tu też to, że musimy się z tym pogodzić. Z tym, że możemy mieć piękny centralny punkt, jednak nie taki klasyczny i zabytkowy, ale zawszę będziemy się wyróżniać. Pogodzić musimy się też z tym, że zawsze centrum będzie gdzieś obok Kaskady i Galaxy. Nie wszystkim się to podoba i sam też nie jestem zadowolony, że takie budowle są czy będą najchętniej odwiedzane, ale trzeba to zaakceptować i nie przeć na przekór, nie walić głową w ścianę. Trzeba zauważyć w tym coś niezwykłego.

Choć to propozycja nieco pod prąd i budowanie centrum troszeczkę na siłę to jednak po 15 latach nikt już nie będzie pamiętał, że Szczecin kiedyś nie miał centrum. Będzie to swoista nowa wizytówka miasta.

Czasami lepiej stanąć na głowie i zainwestować miliardy złotych, ale stworzyć pamiątkę dla potomnych. Nie twierdzę ani, że mój pomysł jest genialny, ani, że jestem pierwszym kto na to wpadł, ale jeśli mamy być nowocześni i oryginalni to musimy w końcu coś zrobić.

Strefa piesza

Zarazem powstała by też strefa piesza, która oprócz wymienionej inwestycji powinna istnieć też, na terenie obecnego Starego Miasta - przede wszystkim w rejonie placu Orła Białego i katedry skąd uroczymi deptakami można by dość na zamek jak i do samej Odry.

Tą inwestycje można już wdrażać, małymi kroczkami realizować projekt, który powinien być opracowany na zasadzie "krok po kroku". Stworzony mógłby zostać harmonogram inwestycji wg czego z roku na rok mieli byśmy coraz większą strefę pieszą, a w przyszłości nasza dumę - wielki, oryginalny deptak ;).

Poniżej zamieszczam rysunek z Painta - tylko dla zobrazowania sytuacji. Chciałbym wysłuchać waszych komentarzy i potem może przygotuje coś poważniejszego :). Za wszelkie komentarze także negatywne - dziękuje.


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto