MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wspominają męczeństwo sprzed 65 lat

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Powiedzieli NIE nazistom i za to oddali życie. Mowa o trzech kapłanach z kościoła p.w. Jana Chrzciciela przy obecnej ulicy Bogurodzicy. Właśnie mija 65. rocznica ich męczeńskiej śmierci.

Był 13 listopada 1944 roku, wojna chyliła się ku końcowi, jednak machina terroru hitlerowskiego nadal zabijała.

„Oto moje ostatnie słowa! Mój testament!

Niech się dzieje wola Boża! Jego wolą było, abym przeżył tylko 48 lat i był Jego kapłanem nie dłużej niż 20 lat”  – to ostatnie słowa ojca oblata Friedricha Lorenza napisane tuż przed godz.16. Później on, oraz księża: Karl Lampert i Herbert Simoleit znaleźli się w celi straceń. Duchowni zostali ścięci na gilotynie w więzieniu w Halle an der Salle (Saksonia Anhalt). Kapłani sprzeciwili się reżimowi. We wrześniu 1944 wojskowy sąd skazał ich za "Wehrkraftzersetzung" czyli osłabienia siły militarnej, zarzucono księżom słuchanie wrogich transmisji radiowych, faworyzowanie wroga i podważanie wojskowego morale, a nawet  próbę szpiegostwa.

Dzisiaj, w rocznicę męczeńskiej śmierci kapłanów w Bazylice św. Jana Chrzciciela odbędzie się uroczystość.

- To świadectwo wiary, potrafili sprzeciwić się nazistom – mówi ks. prałat dr Aleksander Ziejewski, proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela. – Oddali to co mieli najcenniejszego - swoje życie. Pamięć o nich cały czas trwa. W naszym kościele nadal są przechowywane kielichy, w których księża sprawowali eucharystię, o ich śmierci przypomina tablica pamiątkowa i Pieta – pomnik męczenników II wojny światowej. Nie tylko sprzyjają pojednaniu polsko-niemieckiemu, ale są pomostem między narodami. Oddali życie za dobro, miłość i pojednanie miedzy narodem polskim i niemieckim.

Do końca zbliża się proces beatyfikacyjny księdza Lamperta, który prowadzi jego rodzima diecezja w Innsbrucku.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto