WARSZEWO Wybudowali progi zwalniające

- Cieszę się, że wreszcie na ulicy będą progi zwalniające – mówi pani Halina, mieszkanka ulicy. – Dzieci nie były tutaj bezpieczne, na ulicy nie ma chodnika, jest tylko wydzielony polbruk w innym kolorze. Dodatkowo są wyznaczone parkingi dla samochodów a między nimi bawią się dzieci. Odkąd ulica została zmodernizowana kierowcy zdają się nie uznawać ograniczenia prędkości.

Znak przed wjazdem na ulicę informuje, że jest to strefa zamieszkała, więc samochody powinny poruszać się maksymalnie z prędkością 20 km na godz.
- Progi zwalniające są na pewno potrzebne – mówi Agnieszka Wygoda, która często spaceruje po ulicy z dzieckiem. – Myślę, że to zdyscyplinuje kierowców, którzy jeżdżą tutaj szybko i nieostrożnie.

O progi zwalniające ubiegają się także mieszkańcy innych osiedli. Okazuje się jednak, że aby takie szykany pojawiły się na jezdniach, muszą być spełnione odpowiednie warunki.
Progi zwalniające można stosować w obszarze zabudowanym na drogach lokalnych lub dojazdowych, na pozostałych – tylko w wyjątkowych sytuacjach. Elementy, które zmuszają kierowców do zwolnienia to także tzw. szykany - poprzeczne wysepki, kwietniki itp.

- Progów nie wolno stosować na drogach krajowych i wojewódzkich – wymienia Sebastian Wypych z Urzędu Miasta. - Na miejskich drogach ekspresowych, ulicach głównych, na ulicach i drogach wyjazdowych straży pożarnej, stacji pogotowia ratunkowego itp., także na ulicach i drogach gdzie kursują autobusy. Jest wiele warunków, które trzeba spełnić. Jednak jeśli mieszkańcy chcą ustawić takie progi, powinni złożyć wniosek do magistratu. Wtedy zostanie opracowany projekt zmiany organizacji ruchu. Jeśli wniosek będzie spełniał wymagania, a ustawienie progu będzie możliwe - potrzebne są także opinie zarządu dróg oraz policji.

Fot. Tomasz Szymula

- Progi zwalniające są na pewno potrzebne – mówi Agnieszka Wygoda, która często spaceruje po ulicy z dzieckiem. – Myślę, że to zdyscyplinuje kierowców, którzy jeżdżą tutaj szybko i nieostrożnie.