Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Szczecinie nie zostaniesz dawcą szpiku kostnego. Bo nie ma pieniędzy. "Stracony rok..."

Anna_Kwiecień
Anna_Kwiecień
Co roku ponad 400 osób ze Szczecina zgłaszało się aby zostać wpisanym do rejestru dawców szpiku. Dziś potencjalni dawcy są odsyłani z kwitkiem.

- To stracony rok - twierdzą rodzice Roszka, który żyje dzięki przeszczepowi szpiku kostnego. - Tyle osób mogłoby być przebadanych a każda z nich zwiększa szansę na przeżycie ludzi potrzebujących przeszczepu.

W Szczecinie krew od potencjalnych dawców badało laboratorium przy szpitalu na Pomorzanach. To do niego trafiały próbki krwi z Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Szczecińskie laboratorium badało krew dla Poltransplantu, czyli Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne do Spraw Transplantacji, które prowadzi rejestr dawców szpiku i zajmuje się koordynacją przeszczepów.

W tym roku szczecińskie laboratorium nie podpisało umowy z Poltransplantem ponieważ ten ostatni zmniejszył stawkę za przebadanie próbki krwi. Rok temu wynosiła ona 720 zł, w tym roku tylko 350 zł.

- Dostaliśmy mniejsze pieniędzy z Ministerstwa Zdrowia – tłumaczy Jolanta Żalikowska-Hołoweńko, dyrektor Poltransplantu. - Więcej środków musieliśmy także przeznaczyć na szukanie konkretnych dawców dla chorych, który czekają już na przeszczep. Poza tym jest już możliwe tańsze badanie potencjalnych dawców choć wiemy, że nie we wszystkich ośrodkach.

Dlatego w tym roku tylko 6 ośrodków w kraju podpisało umowę z Poltransplantem, rok temu było ich dwa razy więcej.

Za tydzień minie rok od zabiegu 4-letniego Roszka z Gumieniec, który żyje dzięki przeszczepowi. Chłopiec choruje na przewlekłą chorobę ziarniniakową.

- To bardzo rzadka i trudna do zdiagnozowania choroba - mówi Rober Rogowiec, tata Roszka. - Przeszczep szpiku jest jedyną szansą na przeżycie.

Roszkowi się udało. Niestety nie wszyscy mieli tyle szczęścia. W roku, w którym miał przeszczep, zmarło 9 spośród 25 chorych dzieci w Polsce.

Choroba Roszka spowodowała, że jego rodzice zaczęli intensywnie działać na rzecz promocji dawstwa szpiku. Zachęcali znajomych, rozdawali ulotki. To dzięki nim do szczecińskiego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zaczęły zgłaszać się tłumy osób chcących zostać dawcami.

Niestety nie od wszystkich została pobrana krew na postawie, której można zostać wpisanym do rejestru dawców. Od tego roku z potencjalni dawcy zostają odsyłani z kwitkiem.

- A wszystkiemu winne są pieniądze - komentują z goryczą rodzice Roszka.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto