W Głębokim było za mało wody. Wodociągi rozwiązały problem

- Po ubiegłorocznych suszach poziom wody w jednym z najpopularniejszych miejskich kąpielisk widocznie się obniżył. Proces wysychania jeziora postępuje, a konieczność dolewania wody do Głębokiego stała się pilna szczególnie w tym roku. Po ubiegłorocznych suszach, wody w kąpielisku ubyło szczególnie dużo i było to widoczne gołym okiem bez stosowania specjalistycznych urządzeń pomiarowych - wyjaśnia Tomasz Makowski ze ZWIK.

Dlatego ZWiK dolał ostatnio do jeziora Głębokie kilkaset tysięcy zaczerpniętej z rzeki Gunicy.

Gunica to rzeka wypływająca z jeziora Świdwie (powiat policki), która bieg swój kończy w Jasienicy koło Polic. W okolicach Tanowa znajduje się początek instalacji zasilającej jezioro Głębokie wodami z rzeki. Ośmiokilometrowy rurociąg tłoczący wodę do jeziora ma średnicę 400 mm. Jest zasilany pompą o mocy 55 kW i wydajności 300 m3/h.

- Tłoczenie odbywa się na podstawie pozwolenia wodno–prawnego i odbywa się przy sprzyjających warunkach tj. przy odpowiednio wysokim poziomie wody w Gunicy- dodaje Makowski.

Kiedy poziom wody w rzece na to pozwalał do Głębokiego ZWiK przetłoczył 230 tysięcy ton wody.

- Takie wspomaganie zbiornika, a także sprzyjające warunki atmosferyczne – stosunkowo dużo opadów w okresie jesień/zima – bez wątpienia przyczyniły się do znacznego podwyższenia lustra wody w jeziorze. Na podstawie odczytów z wodowskazu nasi pracownicy stwierdzili, że poziom lustra wody w jeziorze Głębokie podniósł się nawet o 35 centymetrów.

Instalację służącą tłoczeniu wody z Gunicy uruchomiono w roku 1997. „Nawadnianie” popularnego miejsca odpoczynku i rekreacji mieszkańców Szczecina trwa więc od 25 lat. Gdyby nie to, kąpielisko mogłoby zwyczajnie wyschnąć, a na pewno jego poziom drastycznie by się obniżył.

- Takie działanie prowadzone przez ZWiK jest szczególnie istotnie w dobie globalnego ocieplenia klimatu i suszy hydrologicznej, będącej jego konsekwencją. Przeciwdziałanie tym negatywnym zmianom i odwrócenie tego niepokojącego trendu służy więc ratowaniu zasobów wodnych miasta i daje nadzieję na to, że szczecinianie bez obaw cieszyć będą się wypoczynkiem nad Głębokim - dodaje Makowski.