Nie mam siły chodzić dookoła – mówi Zygmunt Ślazek, emeryt. – A jak próbuję schodzić ścieżką, muszę trzymać się krzaków. Kilka razy się przewróciłem. Najgorzej jest, kiedy popada i na skarpie robi się błoto.
Wiele osób narzeka na długą drogę, którą muszą pokonywać do sklepu, na pocztę, czy do przychodni.
– Wszyscy jesteśmy rozżaleni, że wciąż nie ma nowego przejścia – opowiada Wanda Tkaczyk z ul. Gronowej. – Marnujemy przez to czas na dojście gdziekolwiek.
Przeciwni budowie przejścia są mieszkańcy szeregowców. Twierdzą, że nowa droga przyciągnie pijaczków i wandali.
– Kiedy kupowaliśmy dom, nikt nic nie mówił o zejściu – mówi Joanna Wojtecka. – Nie jesteśmy przeciwni, tylko zaskoczeni. Już teraz, kiedy nie ma zejścia przychodzą panowie, którzy piją pod naszymi domami piwo i załatwiają się w krzakach.
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego zadeklarował, że zbuduje zejście pod warunkiem, że usunięty zostanie ciepłociąg. Mieszkańcy chcą pomóc.
– Sam mogę ściąć te rury, jeśli będzie na to zgoda – powiedział Jan Marszałek, mieszkaniec ul. Gronowej. – Na pewno pomogą też sąsiedzi.
W Szczecińskiej Energetyce Cieplnej dowiedzieliśmy się, że rury ciepłociągu są nieużywane i można je zlikwidować. Decyzję może podjąć właściciel. Kilkanaście lat temu był nim Społeczny Komitet Budowy Ciepłociągów „Świerczewo” i Urząd Miasta. Komitet nie istnieje, więc decyzję o usunięciu rur mogą podjąć urzędnicy. Na odpowiedź z urzędu czekaliśmy ponad trzy tygodnie, aż do zamknięcia numeru gazety. Nie doczekaliśmy się jej. Usłyszeliśmy tylko kilka wymijających odpowiedzi.
– Takie procedury są bardzo skomplikowane i nie wystarczy jedna decyzja- powiedziała Monika Streich z biura prasowego Urzędu Miasta. Inne zdanie mają szczecińscy prawnicy. Od nich dowiedzieliśmy się, że dla urzędników podjęcie takiej decyzji to „chwila moment”. A mieszkańcy wciąż czekają na przejście. Przydałoby się zwłaszcza teraz, kiedy robi się coraz chłodniej.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?