MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Uciążliwe drzewa

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Kaszlą, kichają, łzawią i muszą się do tego przyzwyczaić.

Kilka metrów od okien bloku przy ulicy Księżnej Anastazji stoi kilka rosłych topoli. Sąsiedztwo drzew jest wyjątkowo dokuczliwe dla mieszkańców bloku.

– Drzewa zasłaniają nam światło – mówi Mirosława Jędrak. – Przez dużą część roku nasze mieszkania pozbawione są słońca. Goście dziwią się, że w środku dnia musimy palić światło.

Wiosną drzewa prawie kompletnie zasłaniają widok na osiedlowy parking.

– Z balkonu nie widać. Często nasze samochody okradane są z lamp i lusterek – dodaje Jan Jędrak.

Największy problem pojawia się latem, najczęściej w pierwsze dni lipca. Topole zaczynają pylić.

– Cały balkon oblepiony jest białym, kleistym puchem – mówi Mirosława Jędrak. – Nie wieszamy bielizny, nie otwieramy okien, bo puch wpada do mieszkań. Przez cały okres pylenia mamy załzawione oczy, kichamy i kaszlemy.

Piotr Bojko, lekarz alergolog potwierdza, że topole mają silne właściwości alergiczne.

– Osoby podatne na alergie, zwłaszcza dzieci mogą bardzo źle znosić sąsiedztwo tych drzew.

Matka Dominiki Gołębiowskiej jest chora na astmę. Do kłopotów z oddychaniem powodowanych chorobą dochodzą jeszcze dolegliwości alergiczne.

– Mama bardzo źle znosi okres pylenia – mówi Dominika Gołębiowska. – Ja również mam kłopoty z oddychaniem.

Mieszkańcy są zgodni, że drzew trzeba się pozbyć. Niespodziewanie natrafiają jednak na opór administracji osiedla. W 2002 roku mieszkańcy otrzymali odpowiedź, że Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska nie zgodził się na wycinkę drzew. Zamiast tego administracja podjęła się ich przycinania.

– Problem w tym, że to nie pomaga – mówi Jan Jędrak. – Latem drzewa znowu kwitną.

W 2005 roku Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska przeprowadził wizję lokalną. Choć wykazała, że drzewa są zdrowe, to urzędnicy przychylili się do stanowiska mieszkańców. Uznali, że śmiecenie alergicznym puchem i ograniczenia dostępu światła do mieszkań stanowią wystarczający powód, by drzew się pozbyć.

– W sąsiedztwie rosnących topoli trzeba zasadzić nowe drzewa ozdobne, cenniejsze dendrologicznie i długowieczne – napisał dyrektor wydziału Michał Przepiera. – Po przyjęciu się drzew w nowym środowisku topole będą mogły zostać usunięte.

Zaznacza też, że na właścicielu nieruchomości spoczywa obowiązek utrzymywania drzew i krzewów w takim stanie, by nie zagrażały bezpieczeństwu otoczenia.

Jerzy Roszko, kierownik osiedla Książąt Pomorskich tłumaczy jednak, że spółdzielnia nie ma pieniędzy na takie prace.

– Wycięcie drzew i zasadzenie nowych to bardzo duże koszty. W tym roku spółdzielnia prowadzi szereg innych prac.

Mieszkańców bloku takie tłumaczenie jednak nie zadowala.

– Rozumiemy, że ścięcie i zasadzenie nowych drzew może sporo kosztować, ale przecież po to właśnie płacimy spore pieniądze – mówi Jan Jędrak. – Problem alergicznych topoli nie dotyczy wszystkich mieszkańców osiedla, ale dla nas jest szczególnie istotny. To samo moglibyśmy bowiem powiedzieć o nowobudowanym chodniku kilkaset metrów od nas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto