Sprawa dotyczy terenów wokół stadionu Pogoni, które zarząd miasta obiecał wydzierżawić spółce Mat Trade w 1999 roku. Obiecał, ale nie wydzierżawił, stąd sprawa trafiła do sądu.
Gmina Szczecin zawiadomiła prokuraturę w tym roku, po uprawomocnieniu się decyzji arbitrów sądu polubownego. Sprawdzano czy toczące się przed sądem polubownym postępowanie nie miało wyciągnąć pieniędzy z kasy Szczecina. Prokuratura nie doszukała się nigdzie przestępstwa. W lipcu tego roku prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, w związku z tym gmina złożyła zażalenie. W czwartek zażalenie rozpatrywał je sąd okręgowy i nie przyjął go. Sędzia podkreślił, że nawet w orzeczeniu Sądu Najwyższego nie było chociażby sugestii, że arbitrzy sądu polubownego działali bezprawnie.
Ostatnią deską ratunku dla Szczecina jest teraz Sąd Najwyższy. Będzie rozstrzygał, czy słusznie musimy płacić spółce Mat Trade. Termin posiedzenia nie jest jeszcze znany.
Kwota odszkodowania teraz sięga już 40 mln zł, gdyż codziennie naliczane jest około 6 tys. zł odsetek. Na spłatę zobowiązań miały pójść m.in. wpływy (ok. 20 mln zł) ze sprzedaży terenu, na którym stoi garażowiec CH Galaxy, ale chętnych na działkę nie ma.
Zobacz też:
- Jest kasa dla Gondora
- Szczecin uboższy o 38 mln zł?!
- Odszkodowanie dla Mat Trade znów przed sądem
- Krzystek: Ten wyrok budzi moją wściekłość
- Pogoń – Gondor: Miasto uniknęło wyroku
- Miasto-Mat Trade: Sprawa trafiła do prokuratury
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?