Ponad 700 twardzieli wystartowało w trzeciej edycji szczecińskiego triathlonu. Wały Chrobrego i bulwary nadodrzańskie zapełniły się dziś rodzinami, przyjaciółmi i zwykłymi kibicami zawodów. Bardzo dobrze radzili sobie zawodnicy ze Szczecina.
Wygrał Bartosz Smęda ze Szczecina (rezultat - 1.00, 04).
- Dystans sprinterski choć krótki, jest bardzo wymagający, bo od początku do końca walczy się na maksa. Na dłuższych dystansach zawsze można chwilkę odpocząć na rowerze czy w biegu - wyjaśniał na mecie zwycięzca. - Za dwa tygodnie mistrzostwa Polski, więc ten start potraktowałem treningowo. Wybrałem najkrótszy dystans, bo organizm łatwiej się potem regeneruje - dodaje Smęda.
Jako pierwsza z pań do mety dobiegła Magdalena Wiśniewska (Komorniki, czas 1.07,00).
- Pierwszy raz tu jestem, przyjechałam wygrać - śmiała się na mecie. - Plan był taki: mocno popłynąć, utrzymać pozycję na rowerze i w dobrym tempie dobiec do mety. Wymagający był powrót na rowerze, bo jechaliśmy praktycznie cały czas pod wiatr.
Na dystansie 56,5 km (tzw. ćwiartka) najlepsi byli Robert Wilkowiecki (Chełstówek, czas 1.53,55) oraz Paulina Kotfica (szczecinianka,w zgłoszeniu wpisała Wrocław, czas 2.04,58).
Na najdłuższym dystansie o łącznej długości 112,95 km wygrał szczecinianin Marek Jaskółka (4.04,14).
Rywalizacja jeszcze trwa, podane wyniki są nieoficjalne. Na godz. 17.30 zaplanowano wręczenie nagród.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?