Tragiczny wynik awantury w autobusie "A"

Do awantury doszło w niedzielę około godziny 23. 30–letni mężczyzna wsiadł do autobusu "A" przy al. Wyzwolenia. Był nietrzeźwy. Zaczepił pasażera, z którym wdał się w bójkę.

Świadkami awantury były dwie pasażerki. Jedna wysiadła na przystanku przy Basenie Górniczym. Druga kobieta podała mężczyznom chusteczki. Prawdopodobnie dlatego, że byli zakrwawieni. W autobusie nie było jednak śladów krwi. Obaj mężczyźni wysiedli prawdopodobnie na końcowym przystanku na osiedlu Bukowym. Kilka godzin później znaleziono tam ciało 30-latka.

Sprawa jest niejasna. Sekcji zwłok jeszcze nie było, ale policjanci mają pewność, że mężczyzna umarł w wyniku pobicia lub zabójstwa.

- Poszukujemy świadków tego zdarzenia - mówi podkom. Katarzyna Legan ze szczecińskiej policji.

Policja poszukuje też mężczyzny, który został zaatakowany w autobusie. Funkcjonariusze chcą wyjaśnić, jaka jest jego rola w tej sprawie.

Świadkowie tego zdarzenia proszeni są o kontakt z komisariatem policji Szczecin Dąbie przy ul. Pomorskiej 15, lub z najbliższą jednostką policji, ewentualnie kontakt telefoniczny pod nr telefonu (091) 8219105, (091) 8212513, lub 997/112.

Komunikat policji z godz. 10.44

Komisariat Policji Dąbie prosi o pilny kontakt dwie kobiety, które były bezpośrednimi świadkami zdarzenia w autobusie. Pierwsza z kobiet w wieku około 30 lat najprawdopodobniej o imieniu Sylwia, która wysiadła na przystanku Basen Górniczy. Druga z kobiet w wieku około 50 lat z włosami koloru rudego, która przekazała kierowcy oraz bijącym się chusteczki.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że sprawcą pobicia ze skutkiem śmiertelnym był mężczyzna w wieku około 20-25 lat, o szczupłej (wysportowanej) budowie ciała, wzrostu około 170 cm, włosach krótkich – szatyn, ściętych na jeżyka, twarzy pociągłej, szczupłej, z wystającymi kościami policzkowymi. Mężczyzna ubrany był w koszulkę z krótkim rękawem koloru zielonego lub brązowego, spodnie jeansowe niebieskie.

st. sierż. Tomasz Bartosiak