Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TOZ: "Walczymy o dobro zwierząt"

Redakcja
Wolontariusze z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami są tam, gdzie zwierzętom dzieje się krzywda. Zapewniają im pomoc, opiekę. I udaje się znaleźć dla nich nowy dom.

Bajka, mała czarna kulka jest jednym z tych psów, których historia zmierza do szczęśliwego zakończenia. Czteromiesięczna suczka urodziła się bez stopy tylnej łapki. W miejscu, gdzie powinna być poduszeczka, tworzył się odcisk, który utrudniał Bajce poruszanie się i zabawę. Swoją w„ułomność” nadrabia wspaniałym charakterem – jest niezwykle spokojna, towarzyska, żywiołowa. Jeszcze kilka tygodni temu groziła jej amputacja, ale dzięki opiece wolontariuszy i pomocy życzliwych osób, suczka ma szansę na operację łapy.

– Bajka została przygarnięta przez Tosię, naszą wolontariuszkę, do tzw. domu tymczasowego – opowiada Anna Kiepas-Kokot, prezes szczecińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Dziewczynka i jej siostra tak bardzo pokochały pieska, że nie mamy serca jej stamtąd zabierać. Bajka ma teraz próbną protezę, a za kilka tygodni będzie można przeprowadzić operację. Suczka świetnie sobie radzi i mamy nadzieję, że operacja przebiegnie pomyślnie. Jeśli znajdą się ludzie, którzy ją pokochają, Bajka będzie najszczęśliwszym psem pod słońcem. 

Nowych, kochających właścicieli znalazła także Milka, którą właściciel przywiązał do drzewa i oblał toksyczną substancją. Znaleźli się także chętni do przygarnięcia amstafa Lobo, który niedawno w Szczecinie pogryzł 10-miesięczne dziecko.

– Dzięki temu wierzymy, że wykonujemy dobrą robotę, a każda rozwiązana sprawa daje nam wiele satysfakcji – mówi pani Ania.

Wolontariusze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami robią wszystko, żeby zapewnić im pomoc, opiekę i znaleźć nowych, kochających właścicieli.

– Ludziom bardzo trudno sobie wyobrazić, co czuje porzucony pies – twierdzi pani Anna. – Żeby zapobiec takim przypadkom, reagujemy na każde zgłoszenie i obiecujemy pomoc osobom, które same nie są w stanie zaopiekować się zwierzęciem. Szukamy także nowego domu psom i kotom, które znajdują się w schronisku, organizując akcje adopcyjne. Dzięki temu nowych właścicieli znalazło 60 psów i 20 kotów. Aby zapobiec ich nadmiernemu rozmnażaniu, bezpłatnie je sterylizujemy.

Niektóre akcje TOZ kończą się złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w prokuraturze.

– Co miesiąc zgłaszamy około pięciu takich przypadków i podczas rozpraw występujemy jako oskarżyciele. Staraliśmy się o ukaranie właściciela Baśki – klaczy, która żyła w szopie bez światła, wody, w gnoju.

Niestety jej właściciel nie odpowiedział za jej złe traktowanie. Z powodu... znikomej społecznej szkodliwości czynu. Brakuje nam słów i tylko fakt, że Baśka od kilku miesięcy szczęśliwie pasie się na łące pod Lipianami, pozwala wierzyć, że nasza praca ma sens.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto