Tydzień temu piłkarze Energetyka rozegrali pierwszy mecz wyjazdowy w Olsztynie ze Szczypiorniakiem. Pomimo zwycięstwa, trenerzy gryfińskiego zespołu nie byli zadowoleni. W meczu z najsłabszą „siódemką” ligi Energia straciła aż 34 bramki. W sobotę czekało ich jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem do Gryfina przyjechała Gwardia Koszalin, z która Energetyk zawsze toczył ciężkie boje.
Przed meczem do Gryfina dotarła wiadomość z Grudziądza, gdzie dotychczasowy lider tabeli Pogoń Handball uległ Drumedowi 22:32. Zwycięstwo Energetyka dawało więc szczypiornistom z Gryfina pierwsze miejsce w tabeli.
Energia tradycyjnie już zaczęła nerwowo. Pierwsze trafienia zaliczyli goście, prowadząc po 2. minutach 2:0.
Gryfinianie pokonali bramkarza Gwardii dopiero w 4. minucie i 20. sekundzie gry, kiedy to bramkę rzucił Jakub Blejsz. Na prowadzenie gospodarze wyszli jeszcze później, bo dopiero w 9. minucie.
Gdy w 20. minucie pojedynku na tablicy pojawił się wynik 14:6 dla Energii, nikt na hali przy ul. Iwaszkiewicza nie spodziewał się, że mecz nabierze jeszcze dramatycznego przebiegu. Tymczasem już cztery minuty później zrobiło się zaledwie 15:10, a chwilę potem 15:12. Koncówka była bardzo nerwowa. Na szczęście dla gospodarzy kilka skutecznych akcji pozwoliło Energii schodzić na przerwę z prowadzeniem 18:13.
Druga cześć pojedynku rozgrzała gryfińską publiczność do białości. W 40. minucie goście najpierw doprowadzili do remisu 21:21, a minutę później obieli niespodziewane prowadzenie 23:22! Kibice Energii z niedowierzaniem patrzyli na tablicę wyników, ale jednocześnie rozpoczęli gorący doping.
Efekty przyszły w 44. minucie, gdy Energetyk wyrównał stan pojedynku na 24:24. Od tego momentu podopieczni Marka Zielonki zaczęli grać skuteczniej i minutę póżniej objęli prowadzenie, którego przy olbrzymiej radości zgromadzonej na hali publiczności nie oddali już do końca.
Ostatecznie gospodarze wygrali 34:27 i dzięki temu objęli prowadzenie w tabeli II ligi.
Klasą dla siebie w sobotnim pojedynku byli Jakub Blejsz i Adrian Adamczewski, którzy rzucili po siedem bramek, zdobywając je w kluczowych dla meczu momentach.
Ciekawostką sobotniej potyczki, był fakt, że spotkanie prowadziły dwie sędziny ze Szczecina - Agnieszka Długołęćka i Aleksandra Kasprzak.
Za tydzień Energetyk jedzie do Bydgoszczy, gdzie czeka go pojedynek z KU AZS UKW. Wcześniej, bo już w najbliższą środę, o godzinie 18.30 szczypiorniści z Gryfina będą podejmować w swojej hali pierwszoligową Nielbą Wągrowiec w ramach pucharu Polski. 8 grudnia natomiast mecz sezonu, w którym Energia zmierzy się z Pogonią Handball.
Dotychczasowe spotkania Energetyka
PGE Energetyk Gryfino - Drumed Grudziądz 24 : 19
PGE Energetyk Gryfino - MMTS II Kwidzyn 38 : 21
Sokół Gdańsk - PGE Energetyk Gryfino 0 : 10 vo
PGE Energetyk Gryfino - AZS Gdańsk 33 : 22
PGE Energetyk Gryfino - SMS II Gdańsk 40 : 26
Szczypiorniak Olsztyn - PGE Energetyk Gryfino 34 : 43
PGE Energetyk Gryfino - Gwardia Koszalin 34:27
Spotkania do rozegrania
01.12 KU AZS UKW Bydgoszcz - PGE Energetyk Gryfino
08.12 - godz. 18 PGE Energetyk Gryfino - Pogoń Handball Szczecin
Zobacz zdjęcia z meczu:
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?