Dziennikarze MM Moje Miasto towarzyszyli opuszczającym Szczecin jednostkom i z morza oglądali ich pożegnanie.
Jako pierwszy nabrzeże przy Wałach Chrobrego opuścił Dar Młodzieży. Za nim ruszyły mniejsze jednostki. Na całej długości Odry na odpływające żaglowce czekali okoliczni mieszkańcy. Z równym entuzjazmem żegnali te największe, jak i całkiem małe jednostki.
Najwięcej osób zgromadziło się na świnoujskiej redzie. Czekali oni na zapowiadaną na popołudnie paradę żaglowców. Wszyscy liczyli na to, ze w końcu zobaczą je pod pełnymi żaglami. Niestety większość z nich zawiodła się. Na pełnym morzu pojawił się bowiem jedynie Aleksander von Humboldt i Cuauhtemoc. Pierwszy zachwycił swoimi zielonymi żaglami. Podziw wzbudzili również meksykańscy żeglarze, którzy pomimo silnego wiatru sprawnie poruszali się po rejach.
Żaglowce wypływały też w sporych odstępach czasowych i bez wyznaczonej jednej trasy, co sprawiło, że trudno było mówić o prawdziwej paradzie. Na morzu zabrakło też Daru Młodzieży i Kruzenshtern, które zostały w Świnoujściu i Sedova, który z powodu awarii nie wypłynął nawet ze Szczecina.
Tych, którzy do Świnoujścia przyjechali specjalnie na paradę czekała jeszcze jedna niemiła niespodzianka – ogromny korek przy wyjeździe z miasta. Przejechanie trasy tylko do Międzyzdrojów w godzinach wieczornych zajmowało nawet dwie godziny.
Zobacz zdjęcia:
Zobacz też:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?