Po inscenizacji Jezus od razu ścina wąsy i brodę. Są za długie, ale to na potrzeby inscenizacji.
– Dobrze, że pod kostiumem nie widać tatuaży – mówi Jarosław Igielski, student socjologii odtwarzający rolę Chrystusa.
Orszak inscenizacji drogi krzyżowej na Skolwinie przejdzie sprzed siedziby Domu Kultury na teren przykościelny przy ul. Inwalidzkiej.
Zobacz też:Skolwin zaprasza na wyjątkowe widowisko. Dziś o 19. |
W jednej z sal w domu kultury przy ul. Stołczyńskiej na dużych stołach leżą stroje. Około 150 sztuk. Wszystko wygląda jak kolorowe góry. Niektóre wypożyczone są z teatrów, inne szyte w ramach zajęć w Domu Kultury „Klub Skolwin” przez dziewczęta z pobliskiego ośrodka szkolnowychowawczego.
- Gdzie moje botki – pyta kręcąc się w kółko Natalia. – Muszę sobie wszystko położyć w jednym miejscu, żeby potem nie szukać.
Z pomocą Natalii i innym aktorom idzie pani Agnieszka, która na czas przygotowań do drogi krzyżowej, z pracownika domu kultury zamienia się w garderobianą.
Wybiera odpowiednie rzeczy, przykłada do ciała, ocenia wzrokiem… Wyszukała idealną chustę dla biblijnej Weroniki. Zagra ją Kinga Turlejska – gimnazjalistka.
- Przed inscenizacją przypomniałam sobie, jak drogę krzyżową opisano w Biblii – mówi dziewczyna.
Ania i Natalia są dwiema z czterech płaczek, które wezmą udział w widowisku. O inscenizacji dowiedziały się w szkole. Postanowiły spróbować.
- W poprzednich latach uczestniczyłam w drodze krzyżowej jako widz – wspomina Natalia, uczennica skolwińskiego gimnazjum. – Pamiętam, że kiedy była scena
biczowania, popłakałam się.
Natalia będzie miała na sobie włochatą czapę, wiązane ciepłe buty, indiański strój a w ręce harpun. Jej koleżanka Ania, jako reprezentantka ludów afroamerykańskich musi przygotować nie tylko strój ale także twarz.
- Muszę nałożyć dużo pudru i fluidu, żeby mieć ciemniejszą karnację, będę też miała na całej głowie warkoczyki – wymienia Ania. – Oprócz nas będą jeszcze hinduska i muzułmanka.
Między innymi w taki sposób organizatorzy chcą osiągnąć ponadkulturowy wymiar drogi krzyżowej. W dzień inscenizacji na Skolwinie pojawi się pięciu w pełni
rycerzy z Bractwa Rycerzy Ziemi Międzyrzeckiej.
- Co roku pomagamy w inscenizacji – mówi Robert Wawryniuk, członek Bractwa. - Organizatorzy zawsze proszą o wsparcie.
Po wybraniu strojów Marek Maj zaprosił wszystkich na plenerową scenę przy domu kultury.
- Tutaj będą stali aktorzy, chór, poeci, bębniarze – wymienia biegając z jednego końca w drugi. Rycerze pojawią się w momencie, kiedy trzeba będzie zabrać Jezusa na sąd. Założycie mu koronę cierniową i czerwony płaszcz.
Przez całą drogę krzyżową postać Chrystusa będzie reprezentowała drewniana figura. To ona będzie biczowana. Wszystko obserwować będzie Matka Boska, którą po raz piąty zagra Sylwia Panowicz ze Skolwina.
- To trudna rola. Co może czuć matka, patrząc jak katowany jest jej syn. A na dodatek ten syn jest zbawicielem świata. Pokazać taką rozpacz nie jest łatwo – mówi zadumana Sylwia. – Jestem osobą wierzącą, przed udziałem w drodze krzyżowej staram się iść do spowiedzi. Chcę być czysta, godnie podejść do zadania.
Rolę Matki Boskiej Sylwia dostała przypadkowo. Uczęszczała do domu kultury w Skolwinie na tańce. Poznała pracowników, usłyszała o inscenizacji.
- Myślę, że czas przekazać rolę komuś innemu. To dla mnie zbyt duży stres – dodaje Sylwia.
Tłum za figurą Jezusa będzie niósł ogromny drewniany krzyż. Chrystus, jako aktor pojawi się dopiero w scenie finałowej, przy kościele. Będzie nim student
socjologii Jarosław Igielski, z zamiłowania rockowy basista.
- Kolega pracuje w domu kultury i zaproponował mi rolę - opowiada Jarosław. - W ogóle się nie denerwuję. Denerwuje mnie korek na ulicy, wymiar sprawiedliwości, ale nie mam stresu przed grą w inscenizacji. Oczywiście mam chwile refleksji, ale uczestnictwo w inscenizacji traktuję raczej jako przygodę, choć stosownie do okoliczności poważnie.
Jarosław na co dzień nosi brodę i wąsy, ale nie zdarza się by były aż tak długie.
- Od razu po inscenizacji zetnę wszystko do zera – przyznaje. – Dobrze, że pod kostiumem nie widać tatuaży. Muszę jeszcze znaleźć odpowiednie sandały z
rzemieniami… Fajnie, że w takiej dzielnicy jak Skolwin dzieją się takie oryginalne rzeczy, że jest tylu ludzi, którzy chcą się w to zaangażować. To miłe, że mogę w tym pomóc.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?